Dwukrotny reprezentant Norwegii należy do grona jednych z najbardziej rozchwytywanych piłkarzy młodego pokolenia na rynku transferowym. Jest to naturalnie spowodowane tym, że zaledwie 19-letni napastnik zdobył już 27 goli w 20 rozegranych meczach dla Red Bulla Salzburg w trwającym sezonie.
Z tego też powodu media zaczęły spekulować, że aktualny mistrz Austrii zarobi krocie na odejściu Erlinga Brauta Hålanda.
Początkowo przypuszczano nawet, że utalentowany zawodnik będzie kosztował nawet 100 milionów euro. Teraz jednak coraz częściej mówi się o tym, że ewentualne sprowadzenie Norwega przez jeden z zainteresowanych nim zespołów nie pochłonie aż tak dużych środków.
Nie tak dawno „Bild” przekonywał, że w kontrakcie 19-latka znalazł się zapis umożliwiający jego wykupienie za kwotę wynosząca tylko 30 milionów euro. Tym doniesieniom zaprzeczył Red Bull Sazlburg.
Niemiecki dziennik nie daje jednak za wygraną i uważa obecnie, że suma odstępnego widniejąca w umowie młodego napastnika jest jeszcze niższa i została określona na poziomie zaledwie 20 milionów euro.
Jeżeli ta informacja okazałaby się prawdziwa, to wiele czołowych europejskich drużyn będzie chciało jak najszybciej skorzystać z nadarzającej się okazji, a wśród takich zespołów znajdują się Borussia Dortmund czy Manchester United, które uważane są obecnie za kluby wykazujące się największą determinacją w walce o pozyskanie Hålanda.