Jeszcze dziś możemy spodziewać się potwierdzenia jednej z największych operacji na tegorocznym rynku transferowym. Do Juventusu przeniesie się z powrotem Leonardo Bonucci, natomiast Milan pozyska Gonzalo Higuaína oraz Mattię Caldarę. W ostatnich dniach we włoskich mediach pojawiło się wiele spekulacji na ten temat, choć w środę mogło się wydawać, że transakcja stanęła pod dużym znakiem zapytania.
Największe dzienniki z Italii przekonywały, że w chwili, gdy porozumienie wisiało już w powietrzu, poważne wątpliwości napastnika mogły zablokować całą operację, choć teoretycznie wymiana obrońców jest osobną transakcją. Piłkarz miał żądać wyższych zarobków, a także transferu definitywnego, co nie było zbytnio na rękę Milanowi, który wypożyczając snajpera chciał uniknąć problemów z Finansowym Fair Play.
W kolejnych godzinach dyrektor sportowy Milanu, Leonardo, robił co w jego mocy, by przekonać „Pipitę”, że wypożyczenie z opcją (nie obowiązkiem) wykupu to tylko zabieg formalny. Ostatecznie mu się to udało, a piłkarz późnym wieczorem zjawił się w Mediolanie.
- Najpierw złożę podpis, później będę mówić. Przede mną testy medyczne i mam nadzieję, że wtedy podpiszę kontrakt - powiedział napastnik podczas krótkiego wywiadu.
- Zaczynam nową przygodę. Chciałbym pozdrowić wszystkich kibiców, również tych Juventusu, bo oni zawsze darzyli mnie wielkim uczuciem. Leonardo przekonał mnie do transferu. Rozmawiałem już też z Gattuso. Przechodzę tu, by zajść jak najdalej to tylko możliwe.