Najbliższe godziny i dni mogą nam przynieść duże przetasowania, szczególnie w Premier League. Arsenal jest coraz bliżej sprowadzenia Mikela Artety na pozycję menedżera, a swojego szkoleniowca Everton upatrzył w osobie Carlo Ancelottiego. „The Toffees” chcą sprawić swoim kibicom prawdziwy świąteczny prezent, bowiem w walce o przywrócenie drużyny na właściwe tory ma również... Zlatan Ibrahimović.
„RAI Sport” informuje, że na pomysł sięgnięcia po 38-latka wpadł sam Ancelotti, który właśnie negocjuje warunki umowy, na mocy której będzie zarabiał około 4,5 miliona euro rocznie. Włoch miał poprosić „Ibrę”, by ten się wstrzymał z powrotem do Italii i zaproponował mu przenosiny do Premier League.
Wszystko zdaje się składać w logiczną całość. Do tej pory faworytami do pozyskania napastnika były AC Milan, SSC Napoli oraz Bologna FC. Ta ostatnia wycofała się już ze starań, natomiast działacze „Rossonerich” dawali w ostatnich dniach sygnały, że możliwość transferu raczej się oddala i jest coraz bardziej wątpliwa. W przypadku neapolitańczyków, sam prezydent Aurelio De Laurentiis przyznał, że to Ancelotti chciał Ibrahimovicia, a po jego odejściu zmieniły się plany taktyczne i teraz klub ma inne priorytety.
Kilka dni temu „Sky Sport Italia” poinformowało, że „Ibrakadabra” ma propozycję z Anglii, choć wtedy nie wiadome było, z jakiego klubu. Teraz wszystko wskazuje na Everton, który z trudem utrzymuje się nad strefą spadkową. Atak ekipy z Goodison Park pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza że jak na razie niewypałem okazuje się sprowadzony latem Moise Kean. Klub liczy, iż Zlatan mógłby nieco ożywić młodzieńca, który we Włoszech uchodził za wielki talent.
Wiele będzie zależeć od tego, czy Ancelotti faktycznie zostanie menedżerem Evertonu. Jeśli tak, swoje plany o współpracy z Ibrahimoviciem może zrealizować w Anglii, zamiast w Napoli.