Gdy 51-letni szkoleniowiec został oficjalnie zatrudniony przez „Nerazzurrich”, wspólnie z klubowymi władzami zadecydował, że w jego drużynie nie ma miejsca dla Mauro Icardiego i Radji Nainggolana.
Wówczas Argentyńczyk trafił do Paris Saint-Germain, a Belg zakotwiczył w dobrze mu znanym Cagliari Calcio. Te historie miały jednak odmienny finał, gdyż napastnik przez paryską ekipę został wykupiony na stałe, a gdy okres wypożyczenia ofensywnego pomocnika dobiegł końca, wrócił on do Mediolanu. Tam może zabawić dłużej niż wszyscy przypuszczali.
„Rossoblu” cały czas wykazują ogromne zainteresowanie 32-latkiem, lecz jednocześnie trudno im spełnić oczekiwania finansowe jego pracodawcy. W związku z tym, jak podaje Alfredo Pedullà, już jutro „Ninja” przejdzie testy koronawirusowe i zamelduje się na treningu Interu.
Co warte podkreślenia, zgodę na taki krok ze strony 30-krotnego reprezentanta „Czerwonych Diabłów” wyraził Antonio Conte, dotąd sceptycznie podchodzący do możliwości współpracy z charakternym aczkolwiek niezwykle utalentowanym i co nie mniej istotne, doświadczonym graczem.
W tym, jak wiemy, ostatnimi czasy bardzo lubuje się trener wicemistrza Włoch i niewykluczone, że wkrótce da on Nainggolanowi drugą szansę. Taki ruch byłby z pewnością wielkim zaskoczeniem, lecz według Pedulli obie strony już teraz wykazują się sporym entuzjazmem na myśl o spotkaniu na boisku treningowym, więc trudno przewidzieć, jak zakończy się ta sprawa, szczególnie że umowa Belga wygasa dopiero w połowie 2022 roku.
Nainggolan w trykocie „Nerazzurrich” rozegrał jeden, pełny sezon. W kampanii 2018/2019 uzbierał wówczas 36 spotkań, notując siedem trafień i trzy asysty.