Drużyna należąca między innymi do Davida Beckhama nie może być zadowolona ze swojego pierwszego występu w elitarnych ligowych rozgrywkach w Ameryce Północnej.
Z tego też powodu podjęła decyzję o rozstaniu z aż dwunastoma zawodnika po odpadnięciu w barażach o mistrzostwo Major League Soccer z innym debiutantem - Nashville SC (0:3).
Wśród graczy, którzy nie otrzymali propozycji przedłużenia współpracy, znalazł się między innymi Federico Higuaín, który po raz pierwszy od czasu reprezentowania barw River Plate miał okazję przebywać w jednym zespole razem ze swoim bardziej utalentowanym bratem - Gonzalo.
Ofensywny pomocnik dołączył awaryjnie do Interu Miami w październiku i od tego czasu czterokrotnie pojawił się na boisku na końcowe minuty spotkań w sezonie zasadniczym.
Poza nim szeregi amerykańskiego klubu opuszczą także Mikey Ambrose, Juan Agudelo, Jerome Kiesewetter, David Norman Jr., Alvas Powell, Andrés Reyes (powrót do Atlético Nacional), Luis Robles, Denso Ulysse, A.J. DeLaGarza, Brek Shea i Wil Trapp.
Spośród wymienionych graczy najwięcej meczów w barwach „The Herons” rozegrał ostatni z nich. Wielokrotny reprezentant Stanów Zjednoczonych wystąpił w 22 spotkaniach. Z kolei powyżej dziesięciu pojedynku na swoim koncie mają jeszcze Shea, Robles, Reyes i Agudelo.
Z tego grona na kontynuowanie swojej kariery w Interze Miami mógłby liczyć Robles. Niedawny kapitan oraz etatowy bramkarz amerykańskiego zespołu złamał jednak rękę w październiku i w ten sposób stracił szanse na wywalczenie nowego kontraktu.
Przedstawiciele drużyny z MLS poinformowali, że na chwilę obecną mają w swojej kadrze siedemnastu zawodników, którzy przystąpią do nowych rozgrywek w 2021 roku.
Kadra Interu Miami (na dzień 5 grudnia 2020 roku)
Bramkarze: Drake Callender, John McCarthy.
Obrońcy: Nicolás Figal, Leandro González Pirez, Christian Makoun, Dylan Nealis, Ben Sweat, Jairo Quinteros.
Pomocnicy: George Acosta, Jay Chapman, Blaise Matuidi, Lewis Morgan, Matías Pellegrini, Rodolfo Pizarro, Victor Ulloa.
Napastnicy: Julián Carranza, Gonzalo Higuaín, Robbie Robinson.