Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, emerytowany piłkarz usłyszał kilka poważnych zarzutów w związku z zeznaniami „małych świadków koronnych”, a więc ludzi uczestniczących również w tych haniebnych procederach.
Jacek W. na przestrzeni 2016 i 2017 roku miał brać czynny udział w rozbojach i napadach z bronią palną. Przestępcze ugrupowanie działało na terenie kilku województw, lecz jej główne miejsce działań stanowiło województwo śląskie.
- Jacek W. jest podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej działającej na terenie kilku województw, udział w rozbojach oraz posiadanie broni. Zarzuty dotyczą lat 2016-2017 - ujawnił w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu, prokurator Leszek Karp.
W 2016 roku przestępcza formacja w policyjnych przebraniach okradła na kwotę prawie 300 tysięcy złotych kantor w Nowym Targu. Wedle zeznań w rabunku uczestniczył właśnie były defensor wspomnianego Górnika Zabrze, Wisły Płock czy Cracovii.
Służby tropiły sprawców przez kilka lat, co finalnie przyniosło oczekiwane efekty. Jeden z członków gangu został skutecznie zinwigilowany za pomocą podsłuchu w telefonie. Dwójka innych przestępców zgodziła się na współpracę z policją.
Były środkowy obrońca pozostaje na wolności, aczkolwiek nie może opuszczać kraju. Nad domniemanym gangsterem wisi również dozór policyjny.
Mężczyzna, który w 2017 roku został umieszczony w Galerii Sław Górnika Zabrze, zakończył swą przygodę z poważnym futbolem w 2012 roku. 48-latek jakiś czas później zamierzał rozpocząć przygodę w MMA, lecz szybko zrezygnował z tych planów. Ponadto pełnił jeszcze funkcję skauta „Górników”.
Drużyna z Zabrza nie zamierza na razie odcinać się od oskarżonego.
- Klub nie posiada żadnej wiedzy na temat postawienia zarzutów byłemu piłkarzowi Górnika. Pan Jacek W. nie pełni obecnie żadnej funkcji w klubie. Na dzień dzisiejszy klub nie planuje kogokolwiek z Galerii Sław usuwać czy zasłaniać - powiedział rzecznik prasowy 14-krotnego mistrza Polski, Konrad Kołakowski.