Kontrakt Egipcjanina wygasa w czerwcu 2023 roku, co oznacza, że będzie on mógł odejść za darmo po zakończenie następnego sezonu. Taka ewentualność martwi Carraghera, który na łamach „The Telegraph” przekonuje o konieczności prolongaty umowy Salaha, nawet jeżeli byłoby to wydarzeniem precedensowym w kontekście polityki klubu.
Afrykański skrzydłowy strzelił ponad 40 bramek w każdym z czterech sezonów, które do tej pory spędził w Liverpoolu i mocno przyczynił się do niedawnych największych od lat sukcesów klubu. Dobrze rozpoczął także obecne rozgrywki. W sześciu meczach ligowych trafiał pięciokrotnie, a w dwóch grach w Lidze Mistrzów już trzykrotnie.
Jako zawodnik dostępny do pozyskania bez konieczności płacenia odstępnego wzbudziły zapewne zainteresowanie każdego dyrektora sportowego na świecie. Carragher wskazuje jednak Manchester City, Manchester United i Paris Saint-Germain jako jedyne kluby, który mogłyby spełnić finansowe oczekiwania zawodnika. Właśnie żeby uniknąć rywalizacji z nimi, legendarny obrońca namawia Liverpool do zintensyfikowania rozmów o nowym kontrakcie i, jeżeli będzie to konieczne, nawet złamania swoich zasad.
Chodzi o politykę niegwarantowania pensji wyższych niż 400 tysięcy funtów tygodniowo piłkarzom, którzy ukończyli 30 lat.
Salah na tę chwilę ma 29, więc większość nowej umowy obowiązywałaby już po tym, jak przekroczy tę granicę wieku.
Nowy czteroletni kontrakt dla Egipcjanina mógłby opiewać na 84 miliony funtów. Jeśli zawodnik wraz z wiekiem straciłby na piłkarskiej jakości, tak duże zobowiązanie finansowe stałoby się dla klubu problemem.
„Mohamed Salah już jest legendą Liverpoolu - pozwolenie mu na odejście za darmo byłoby szaleństwem” - napisał Carragher.
„Wyjątkowi piłkarze zasługują jednak na wyjątkowe traktowanie”.
„Wszystko wskazuje na to, że jeżeli Salah nie dozna jakiejś kontuzji, to nadal będzie wyglądał tak dobrze, nawet w wieku 33 lat. Jest wspaniale przygotowany kondycyjnie i dobrze prowadzi się poza boiskiem. Wystarczy spojrzeć na Leo Messiego i Cristiano Ronaldo. Ich przykłady pokazały, że w wieku 30 lat można grać najlepiej na świecie. James Milner ma 36 i nadal występuje na najwyższym poziomie. Myślę, że Mo może pójść w jego ślady”.
„Podziwiam to, jak właściciele zmienili politykę kontraktową klubu i cały sposób budowania kadry, ale nie mogą pozwolić na to, by inna drużyna skorzystała z tego, jak Liverpool zadbał o talent Salaha. Wierzę, że uda im się namówić Mohameda do pozostania na Anfield, dzięki czemu będzie on mógł pobić jeszcze wiele klubowych rekordów. Jeśli zostanie na kolejne cztery lata, będzie bliski dogonienia Rogera Hunta, który strzelił dla „The Reds” 285 goli. Więcej, 346, ma już tylko Ian Rush. To imponujące jak na kogoś, kto nie gra jako środkowy napastnik” - zakończył swój tekst były reprezentant Anglii.
Nawet zbliżenie się w tej klasyfikacji do zmarłego pod koniec września Hunta nie będzie jednak łatwe. Mohamed Salah zdobył jak dotąd dla Liverpoolu 133 gole. Potrzebował na to 211 meczów, w których zanotował też 49 asyst.