Pod koniec grudnia Jorge Jesus przestał pełnić funkcję trenera Benfiki. Wtedy to mówiło się o nim w kontekście przenosin do Brazylii i objęcia ławki trenerskiej Flamengo.
Ostatecznie jednak ta rola przypadła byłemu już selekcjonerowi reprezentacji Polski Paulo Sousie, a 67-latek pozostał na lodzie.
Od tamtej pory szuka zatem nowego miejsca pracy. Choć pojawiały się na horyzoncie różne opcje, to Jesus nie decydował się na z nich korzystać. Okazuje się jednak, że wkrótce będziemy świadkami przełomu.
Według informacji podawanych przez „Record” Portugalczyk zakotwiczy w Arabii Saudyjskiej i obejmie Al-Nassr. Tym samym zastąpi na stanowisku Miguela Ángela Russo.
Wkrótce powinien złożyć podpis pod kontraktem, na mocy którego będzie mógł liczyć na roczne zarobki rzędu dziesięciu milionów euro. Na większe pensje spośród trenerów liczyć prawdopodobnie mogą tylko Pep Guardiola, Jurgen Klopp, Antonio Conte i Diego Simeone.
Dla Jesusa, który prowadził w swojej karierze nie tylko Benficę, ale też między innymi Sporting, Bragę oraz Flamengo, jest to powrót do Arabii Saudyjskiej. W latach 2018-2019 odpowiadał za wyniki saudyjskiego Al-Hilal.