Juventus: Allegri zapowiedział między wierszami hitowy transfer?!

fot. bestino / Shutterstock.com
Piotr Zelek
Źródło: Juventus FC

Na konferencji prasowej poświęconej prezentacji Juventusu, Massimiliano Allegri poruszył temat zawodników wykonujących rzuty wolne, a dziennikarze odpowiedź zinterpretowali jako zapowiedź możliwego powrotu Miralema Pjanicia.

Trener wraca na ławkę „Starej Damy“ po dwuletniej przerwie. Podczas dzisiejszego spotkania prasowego zasiadł obok prezydenta klubu Andrei Agnellego. Został on zapytany o hierarchię specjalistów od rzutów wolnych w Juventusie, ponieważ w ostatnich dwóch sezonach liczba bramek zdobytych z tego stałego fragmentu gry spadła.

Cristiano Ronaldo zdobył tylko jedną bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego w koszulce „Bianconerich“, a Paulo Dybala nie wykonuje ich zbyt wiele.

- To zależy od sytuacji, być może Ronaldo będzie wykonywać rzuty wolne z daleka, ale sytuacja jest prosta, bo jeden gracz jest prawonożny, a drugi lewonożny. W takim razie zobaczymy, czy przybędzie inny prawonożny wykonawca rzutów wolnych - wyjawił Allegri.

Wielu dziennikarzy odebrało to jako wskazówkę, że 31-letni Miralem Pjanić może być na dobrej drodze do powrotu do Turynu, rok po jego nieudanym transferze do FC Barcelony. We Włoszech i Hiszpanii powtarzają się raz po raz doniesienia, że zawodnik z Bośni i Hercegowiny chce wrócić do „Juve“.

Najwyraźniej nie jest on częścią przyszłych planów FC Barcelony pod wodzą trenera Ronalda Koemana, więc mógłby odejść choćby na wypożyczenie.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Jarosław Niezgoda trafi do rewelacji Ekstraklasy?! Kluby z Ekstraklasy mogą zagiąć parol na bohatera finału Pucharu Polski Kibice Chelsea z oprawą i klarownym przekazem w sprawie piłkarza „The Blues” [FOTO] OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy