Juventus: Bernardeschi ponownie łączony z opuszczeniem klubu. Dwa możliwe kierunki transferu

Norbert Bożejewicz
Źródło: Nicolò Schira

Juventus otrzymał zapytania ze strony Herthy Berlin oraz Olympique'u Lyonu w kontekście dostępności Federico Bernardeschiego w trakcie zimowego okna transferowego - poinformował Nicolò Schira.

Wielokrotny reprezentant Włoch nie cieszy się zbyt dużym zaufaniem w oczach Andrei Pirlo i był już wytypowany do grona zawodników mających opuścić szeregi „Starej Damy” po objęciu w niej rządów przez legendarnego włoskiego piłkarza.

Ostatecznie żaden z klubów zainteresowanych usługami 26-letniego skrzydłowego nie przedstawił mu oraz ekipie z Allianz Stadium wystarczająco atrakcyjnej oferty, dlatego ofensywny gracz pozostał w zespole, w którym nie może naturalnie liczyć na regularną grę.

Z tego też powodu Federico Bernardeschi z chęcią rozważy ewentualną możliwość zmiany otoczenia w trakcie zimowego okna transferowego.

Nicolò Schira przekonuje, że wielokrotny reprezentant Włoch jest uważnie obserwowany przez wysłanników poszczególnych drużyn, z których przedstawiciele Herthy Berlin oraz Olympique'u Lyon mieli skontaktować się z Juventusem w celu uzyskania informacji o dostępności ofensywnego zawodnika na rynku.

„Stara Dama” z racji ważności obowiązującego porozumienia z piłkarzem do końca czerwca 2022 roku wolałaby go sprzedać, ale jeszcze teraz może być otwarta na jego wypożyczenie z zawarciem opcji definitywnego wykupu.

26-latek wystąpił w 15 meczach w tym sezonie i zanotował w nich jedną asystę.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Marek Papszun ze wzmocnieniem z Lecha Poznań?! W 2030 roku chce zostać prezydentem! Zdobył z Wisłą Kraków mistrzostwo Polski Borussia Dortmund bliżej upragnionego finału Ligi Mistrzów. PSG zmuszone odrobić straty w rewanżu [WIDEO] „Xabi Alonso chciałby poprowadzić te kluby” Kosztował 15 milionów euro, teraz PSG nie wie, co z nim zrobić „Wrócę do FC Barcelony po sezonie” Liga Mistrzów: Składy na Borussia Dortmund - PSG [OFICJALNIE]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy