Piłkarski świat próbuje otrząsnąć się z szoku po decyzji zdobywcy Złotej Piłki podczas październikowej gali. Sprawę na czynniki pierwsze rozbierają głównie francuscy oraz hiszpańscy dziennikarze.
Środkowy napastnik początkowo znalazł się w kadrze, choć de facto wciąż zmagał się z kontuzją mięśniową. Wtedy jego sytuację porównywano do położenia, w którym znalazł się Raphaël Varane.
Zawodnik Manchesteru United też doznał urazu i nie było wiadomo, czy zdoła wykurować się do czasu startu mundialu.
Światło na powroty obu graczy rzuca właśnie RMC Sport, publikując informacje w kontekście decyzji Karima Benzemy o zakończeniu kariery.
Według tego źródła atakujący Realu Madryt nie czuł się dobrze z tym, że Didier Deschamps naciskał na niego, aby jak najszybciej wrócił do pełni sił. Jego zdaniem to przyczyniło się do odnowienia urazu.
Kiedy Varane mógł w spokoju przygotowywać się do turnieju, Benzemie towarzyszyła presja. Ostatecznie defensor został oszczędzony w pierwszym meczu z Australią, a nim do niego doszło, snajper opuścił zgrupowanie i wrócił do Hiszpanii.
Konflikt na linii piłkarz-selekcjoner dodatkowo pogłębił brak zainteresowania jego powrotem po tym, jak okazało się, że nic mu już nie dolega. Melchior Ruiz przekazał, że tak naprawdę triumfator poprzedniej Ligi Mistrzów był gotowy do gry 25 listopada.
Dziś autor sześciu goli w 12 występach podczas trwającego sezonu skupia się jedynie na występach w ekipie „Królewskich”.
***