Kevin-Prince Boateng w zasadzie został trenerem Herthy przed decydującym barażem. „Magatha w ogóle nie było”

fot. Hertha Berlin
Norbert Bożejewicz
Źródło: Der Spiegel

Kevin-Prince Boateng przyznał na łamach „Der Spiegel”, że przejął pełną odpowiedzialność za Herthę od trenera Felixa Magatha przed zwycięskim rewanżowym spotkaniem w barażach o pozostanie w Bundeslidze z HSV (0:1, 2:0).

Zespół z Berlin nie spełnił oczekiwań właścicieli w zakończonych rozgrywkach, bo zamiast bić się o miejsce gwarantujące udział w pucharach musiał po raz kolejny skupić się na walce o utrzymanie w Bundeslidze.

„Stara Dama” była bardzo bliska wywalczenia ostatniej bezpiecznej lokaty w zasadniczej części sezonu. Finalnie uznała jednak wyższość VfB Stuttgart przez gorszy bilans bramkowy i w efekcie musiała zmierzyć się w barażach z HSV.

W pierwszym spotkaniu Hertha zanotowała porażkę na własnym terenie, co nie napawało optymizmem przed wyjazdowym pojedynkiem. Koniec końców ekipa ze stolicy przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść i w przyszłych rozgrywkach przyjdzie jej dalej walczyć o mistrzostwo Niemiec.

Wiele osób przypuszczało, że głównym ojcem tego sukcesu jest trener Felix Magath, który został zatrudniony przed końcowym etapem zmagań. Tymczasem sam szkoleniowiec przyznał, że dużą rolę w wygraniu rewanżowego starcia z HSV odegrał Kevin-Prince Boateng, który ustalił skład i taktykę na to spotkanie.

35-letni zawodnik potwierdził to w wywiadzie udzielonym „Der Spiegel” i zapewnił w nim, że nie tylko wspomógł doświadczonego szkoleniowca, ale też go w sporej części zastąpił przed decydującą o pozostaniu w Bundeslidze batalią.

- Zastanawialiśmy się w drużynie, co możemy zrobić lepiej w rewanżu. Powiedziałem chłopakom, że porozmawiam o tym z trenerem, bo wiedziałem, o czym wszyscy myślimy. Poinformowałem Magatha, że mam pomysł, jak powinniśmy zagrać, że mogę to omówić z chłopakami i żeby mi zaufał. Zgodził się - stwierdził ofensywny pomocnik.

- Potem nawet wygłosiłem mowę przed meczem. Magatha nie było w ogóle szatni. Obok mnie usiadł tylko asystent. Włożył mi laserowy wskaźnik do ręki i powiedział: „Porozmawiaj z drużyną” - dodał Boateng.

- Półtorej godziny później pojechaliśmy razem na stadion i wygraliśmy. Dla mnie to było jak rycerstwo. Teraz mogę również zostać trenerem - zakończył Ghańczyk, którego kontrakt z Herthą wygasa wraz z końcem czerwca.

35-letni zawodnik, bez względu na ostateczną decyzję władz klubu, nie nosi się jeszcze z zamiarem zawieszenia korków na kołku, ale jak widać, nie będzie zapewne zastanawiał się zbyt długo nad rozpoczęciem nowego zajęcia.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Gonçalo Feio skreślił kluczowego gracza Legii Warszawa?! „Nie pasuje do takiej gry” Szykuje się wielki powrót do Górnika Zabrze?! „Lukas Podolski o nim pamięta” Juventus wybrał nowego trenera. „Nie ma innej opcji” Wojciech Szczęsny z transferem?! Wszystko jasne Odrzuciła go Legia Warszawa, teraz jest nadzieją Lecha Poznań. „Ma przed sobą wielką przyszłość” Gonçalo Feio „wynalazł” go dla Legii Warszawa?! „Może nam pomóc zdobywać bramki” Mauricio Pochettino nie wytrzymał podczas meczu Chelsea. „Co to ku**a jest?!”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy