Liverpool zaprezentował się z bardzo dobrej strony w spotkaniu z „The Citizens”. Ekipa z Anfield za sprawą trafień Mohameda Salaha, Alexa Oxlade'a-Chamberlaina i Sadio Mané w pierwszej połowie spotkania pokonała podopiecznych Pepa Guardioli aż 3:0 i przed rewanżowym starciem znajduje się w bardzo komfortowej sytuacji.
Menadżer „The Reds” przyznał po meczu, że nie spodziewał się takiego rezultatu i ubolewał nad faktem, że jego drużyna nie potrafiła do końca utrzymać inicjatywy w tym pojedynku po swojej stronie.
- Nie myślałem, że osiągniemy taki wynik. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu genialna. Tak powinien wyglądać nasz futbol. Przed spotkaniem znaliśmy doskonale jakość City, ale też wiedzieliśmy na co nas stać. Gdybyśmy potrafili lepiej kontrolować piłkę, tak jak to robi Manchester, bylibyśmy teraz bliżej nich w lidze - powiedział Klopp.
- Bardzo dobrze się broniliśmy, ale chciałbym, abyśmy potrafili dłużej utrzymywać się przy futbolówce, ale nie jestem na to zły. Wszystko jest w porządku - dodał Niemiec.
50-letni szkoleniowiec odniósł się także do sytuacji kadrowej Liverpoolu przed rewanżowym spotkaniem na Etihad Stadium.
- Straciliśmy Salaha przez kontuzję i Hendersona przez żółtą kartkę. Na ten moment nie wiem, co dolega Mohamedowi. Po meczu podszedł do mnie i powiedział, że czuje się dobrze, ale musimy to jeszcze sprawdzić - powiedział menadżer „The Reds”.
Ekipa z Anfield już w najbliższy weekend czeka derbowe starcie w Premier League przeciwko Evertonowi. Klopp ma świadomość, że ten pojedynek jest niezwykle ważny dla kibiców, ale obawia się, że nie będzie w nim mógł skorzystać z usług najlepszych graczy.
- Nie czuję się z tym dobrze. Jeżeli nie zagramy najmocniejszą jedenastką przeciwko Evertonowi, to wiemy, co się stanie - dodał Niemiec.