„Koeman robił wszystko, by mnie zniszczyć!”

fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Źródło: BBC

Oumar Niasse z pewnością nie rozpaczał na wieść o zwolnieniu Ronalda Koemana.

Zimą 2016 roku Senegalczyk spełnił swoje marzenie i przeniósł się z Lokomotiwu Moskwa do Premier League. Początki w Evertonie były dla niego jednak dość trudne. Choć klub wydał na niego 13,5 miliona funtów, napastnik miał problemy w rywalizacji o miejsce w składzie z Romelu Lukaku. Gdy pieczę nad drużyną objął Ronald Koeman, sytuacja 27-latka pogorszyła się jeszcze bardziej.

Snajper otrzymał jasny sygnał, że nie znajdzie miejsca w składzie i został przeniesiony do rezerw, a następnie na wypożyczenie do Hull City. Latem nie udało się sfinalizować jego transferu do Crystal Palace. W obliczu trudnej sytuacji Koeman zdecydował się wystawić Niasse pod koniec września, a ten szybko stał się najlepszych strzelcem drużyny. Nie uratowało to posady Holendra, ale zawodnik i tak nie powinien szczególnie narzekać z powodu zwolnienia menedżera.

- Kiedy Koeman objął drużynę, byłem dobrym celem do zniszczenia. Próbował to zrobić, ale byłem na tyle silny, żeby tu zostać. Ciężko pracowałem, by trafić do Premier League, więc musiałem zostać w Premier League - stwierdził Niasse w rozmowie z „BBC”.

- On ciężko pracował, żebym stąd odszedł. Próbował wielu rzeczy, które nie były miłe. Odebrał mi moją szafkę, mój numer na koszulce, nie pozwalał mi jadać posiłków z resztą drużyny i przeniósł do rezerw, gdzie nie miałem swojej szafki. Było mi bardzo ciężko.

- Musisz być bardzo silny psychicznie, by znosić takie rzeczy, ponieważ w takich sytuacjach nie odczuwasz szacunku ze strony klubu. Użycie słowa „niewolnictwo” to za dużo, ale było mi bardzo ciężko. Tyle mogę powiedzieć.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Marco Reus zanotuje ciekawy transfer?! OFICJALNIE: Marco Reus odchodzi z Borussii Dortmund Xavi tajemniczo! Robert Lewandowski niepewny przyszłości?! Gonçalo Feio zatrzyma rozchwytywanego zawodnika w Legii Warszawa?! Śląsk Wrocław bez podstawowego piłkarza na spotkanie z ŁKS-em Łódź. Do tej pory nie opuścił ani minuty To mocny kandydat na nowego menedżera Chelsea Prezes Pogoni Szczecin z listem otwartym po porażce w finale Pucharu Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy