Reprezentant Niemiec cieszy się dużym uznaniem w oczach Hansiego Flicka, który po przedłużeniu współpracy z „Bawarczykami” zaczął naciskać na kierownictwo klubu, aby poważnie zastanowili się nad możliwością sprowadzenia 24-letniego zawodnika.
Zarząd ekipy z Allianz Areny miał ostatecznie przekonać szkoleniowca do opcji związanej z pozyskaniem Leroya Sané i tym samym temat zakontraktowania Timo Wernera przed startem nowego sezonu przestał być aktualny dla Bayernu.
Napastnik RB Lipsk nie porzucił jednocześnie swoich planów na najbliższą przyszłość i wciąż zamierza opuścić szeregi popularnych „Byków” po definitywnym zakończeniu trwających rozgrywek.
Z takiej sytuacji najbardziej zadowolony może być Liverpool, a w szczególności Jürgen Klopp, który jest wielkim zwolennikiem sprowadzenia swojego rodaka na Anfield, gdzie jednak miałby spore problemy z regularną grą w obliczu konieczności konkurowania o miejsce w wyjściowym składzie z Sadio Mané, Mohamedem Salahem i Roberto Firmino. Mimo to reprezentant Niemiec ma być skory do nawiązania współpracy ze wspomnianym szkoleniowcem.
Jeżeli „The Reds” myślą na poważnie o sprowadzeniu Timo Wernera, to muszą aktywować klauzulę odstępnego zapisaną w jego kontrakcie i wynoszącą około 60 milionów euro. Klub z Anglii ma jednak liczyć na wyciągnięcie napastnika za niższą sumą w obliczu kryzysu finansowego spowodowanego przez koronawirus.