Klub z Rzymu zmaga się od pewnego czasu z ogniskiem groźnej dla życia infekcji w swoim zespole i dlatego pojechał między innymi na środowy pojedynek Ligi Mistrzów z Club Brugge (1:1) bez dwunastu podstawowych piłkarzy, z których aż dziewięciu uzyskało pozytywny wynik na obecność koronawirusa (Luis Alberto, Ciro Immobile, Andreas Pereira, Lucas Leiva, Manuel Lazzari, Luiz Felipe, Djavan Anderson, Nicolò Armini i Thomas Strakosha).
Teraz przedstawiciele Lazio przeprowadzili kolejne badania w drużynie przed niedzielnym pojedynkiem z Torino i niestety poinformowali, że zdiagnozowali u siebie kolejne pozytywne przypadki.
Zakażeni piłkarze zostali natychmiast poddani izolacji. Natomiast pozostali przeszli następną pulę testów i dopiero po otrzymaniu ich wyników stanie się jasne, czy ekipa z Rzymu uda się do Turynu na rozegranie meczu Serie A.
„S.S. Lazio ogłasza, że w wyniku przeprowadzonych wczoraj testów, w piątek 30 października, niektórzy członkowie zespołu uzyskali pozytywny wynik na obecność koronawirusa. Na ich podstawie cała drużyna powtórzy dziś testy, aby zidentyfikować graczy, którzy będą mogli wziąć udział w jutrzejszym meczu Torino z Lazio. Osoby z wynikiem pozytywnym zostały umieszczone w izolacji domowej, podczas gdy klub będzie obserwował ich okres kwarantanny pod aktywnym nadzorem personelu medycznego” - czytamy na stronie ekipy z Rzymu.
Jeżeli „Biancocelesti” będą posiadali wystarczającą liczbę zdrowych piłkarzy, powinni udać się na wspomniany pojedynek, w którym nawet od pierwszej minuty mógłby wystąpić Szymon Czyż, o ile nie ma go w gronie zawodników zakażonych koronawirusem.
Utalentowany pomocnik dostąpił już zaszczytu zadebiutowania w seniorskim zespole Lazio w starciu z Club Brugge w Lidze Mistrzów za sprawą pojawienia się na boisku w 68. minucie meczu.