„Kolejorz” przystępował do starcia z mistrzem Azerbejdżanu w dobrym humorze oraz położeniu po odniesieniu skromnego zwycięstwa na własnym terenie przed tygodniem.
W szeregach Karabachu Agdam panowało duże przekonanie, że mecz w stolicy województwa wielkopolskiego był w ich wykonaniu wypadkiem przy pracy i w rewanżu zaprezentują się zdecydowanie lepiej.
Pierwsze minuty spotkania nie zapowiadały tego, ponieważ Lech Poznań objął prowadzenie po kilkunastu sekundach gry i trafieniu Kristoffera Velde.
Niestety w dalszej części pojedynku drużyna prowadzona przez Johna van den Broma nie ustrzegła się błędów i pozwoliła sobie zaaplikować aż pięć bramek. W efekcie „Kolejorz” przegrał cały dwumecz 2:5 i pożegnał się z marzeniami o grze w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
W ten sposób Polska znalazła się w gronie dziesięciu państw, która straciła swojego jedynego przedstawiciela w eliminacjach do elitarnych rozgrywek.
Poza nami szans na grę w prestiżowym turnieju nie mają też Łotwa (RFS), Gibraltar (Lincoln Red Imps), Malta (Hibernians), Bośnia i Hercegowina (Zrinjski), Kosowo (Tirana Ballkani), Albania (KF Tirana), San Marino (SP La Fiorita), Estonia (Levadia Tallin) oraz Andora (Inter Club d'Escaldes).
Po środowych meczach to grono wzbogaci się o osiem kolejnych krajów, którym pozostanie jeszcze walka o zameldowanie się w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy, gdzie potencjalnym rywalem Lecha Poznań będzie przegrany z pary Slovan Bratysława (Słowacja) - Dinamo Batumi (Gruzja).