„Wojskowi” jako jedyni z polskich klubów w pierwszym meczu nie wygrali. W Kazachstanie piłkarze Kosty Runjaicia zremisowali 2:2. Z tego powodu drużyna przykuła większą uwagę od pozostałych.
Zawody rozpoczęły się dla Legii bardzo dobrze. W osiemnastej minucie błąd popełnił jeden z zawodników gości, co skrzętnie wykorzystał Paweł Wszołek. Skrzydłowy przejął futbolówkę i pomknął z nią w kierunku bramki, pokonując golkipera.
Jeszcze przed przerwą po rzucie wolnym prowadzenie dla stołecznej ekipy podwyższył Yuri Ribeiro. Najpierw miejsce miał rzut wolny, po którym huknął Artur Jędrzejczyk. Portugalczykowi pozostało dobić piłkę.
Od początku drugiej połowy coś zaczęło się psuć w grze miejscowych. Przyjezdni nie czekali i zdobyli bramkę.
W odpowiedzi trafienie zanotował Tomáš Pekhart, wyjątkowe, bo pięćdziesiąte dla Czecha w trykocie wielokrotnego mistrza Polski.
Ostatnie zdanie należało do Kazachów. Gol miał miejsce w 84. minucie, przez co w końcówce było nerwowo. Mimo to wynik się nie zmienił.
Wobec 3:2 i 5:4 w ogólnym rozrachunku dalej gra Legia Warszawa.
W trzeciej rundzie jej przeciwnikiem będzie Austria Wiedeń, która pokonała Borac Banja Luka z Bośni i Hercegowiny.