Reprezentant Polski jest obecnie jednym z najlepszych napastników w Europie i słynie z regularnego zdobywania bramek. Uwagę obserwatorów przyciągała jednak również jego znakomita seria wykorzystanych „jedenastek”. Snajper Bayernu dał się poznać jako zawodnik niezwykle skuteczny jeśli chodzi o rzuty karne i jego seria liczyła już 24 trafienia z rzędu. Została przerwana dwa tygodnie temu, kiedy „Lewy” nie trafił do siatki z jedenastego metra w starciu z Hamurgerem SV.
„Sportowe Fakty” przeprowadziły wywiad z 29-latkiem, w którym zawodnik został zapytany właśnie o przerwaną serię. Piłkarz przyznaje, że nie odczuwa jednak żalu. Uważa nawet, iż ma to swoje pozytywy, ponieważ dzięki temu będzie ciążyć na nim mniejsza presja w przyszłości.
- Co pomyślałem, gdy nie trafiłem? Nie miałem wulgarnych myśli. Wiedziałem, co zrobiłem źle, wiedziałem, że do pewnego momentu wszystko było dobrze, ale później... Widziałem, że bramkarz poszedł w drugą stronę i wystarczy trafić w kierunku, w który celowałem. Dołożyłem za dużo siły, piłka przeleciała nad poprzeczką.
- Później analizowałem to sobie, że wolałem, by stało się to teraz, bo jednak ta koncentracja i swoboda, którą mam i miałem, spowodowały, że w każdym momencie trzeba być w 100 procentach gotowym. Wolę nie wykorzystać karnego w takim meczu, niż później, w ważniejszym.