Anglik stał się tego lata najdroższym obrońcą w historii, po tym jak Manchester United wyłożył na niego 80 milionów funtów. Negocjacje były bardzo burzliwe, ale koniec końców „Czerwonym Diabłom” udało się dopiąć swego i zapewnić sobie filar defensywy na najbliższe lata. Problem jednak w tym, że na razie nie przynosi to oczekiwanych rezultatów.
Drużyna z Old Trafford zalicza jeden z gorszych startów ligi od lat i z trudem wyszukiwać na horyzoncie wyjścia z sytuacji. Maguire nie przejmuje się jednak krytyką, twierdząc, że zarówno on, jak i zespół, powinni otrzymać czas na dojście do nominalnej dyspozycji.
- Sukcesy? To sprawa długoterminowa, tak trzeba na to patrzeć - powiedział zawodnik w rozmowie z klubowym magazynem „Inside United”.
- Oceniajcie mnie za pięć-sześć lat. Dopiero wtedy będziecie wiedzieli czy okazałem się dobrym ruchem dla klubu. Wierzę, jestem wręcz tego pewien, że za pięć-sześć lat będę miał tu na koncie sukcesy. Jestem przekonany, że czekają nas tutaj świetne czasy. Musimy się polepszać jako drużyna, nie tylko jako indywidualności. Myślę, że jeśli to nam się uda, będziemy wygrywać.
Obrońca dodaje przy tym, że cena, za jaką go pozyskano, nie sprawia, że na jego barkach ciąży większa presja.
- Cena? Nie obchodzi mnie to. Nie ma na to najmniejszego wpływu. Leicester chciało mnie zatrzymać, a było w naprawdę dobrej pozycji do rozmów. Manchester United z kolei bardzo chciał mnie kupić i w końcu doszedł do porozumienia. To dobry układ dla wszystkich stron, teraz mogę w pełni skoncentrować się na grze.