„Czerwone Diabły” borykają się z poważnymi problemami od startu obecnego sezonu i przynajmniej na razie próżno szukać nadziei, że ten stan rzeczy ulegnie zmianie w nadchodzących tygodniach, co pokazał czwartkowy mecz w Belgradzie przeciwko Partizanowi, w którym to Manchester United odniósł skromne zwycięstwo 1:0 po bramce strzelonej przez Anthony'ego Martiala z rzutu karnego.
Paul Scholes nie ukrywał rozczarowania postawą zaprezentowaną przez graczy ekipy z Old Trafford w tym pojedynku.
- Po meczu z Liverpoolem można było dostrzec kilka obiecujących rzeczy w grze Manchesteru United. Teraz przechodzimy do kolejnego spotkania i widzimy występ podobny do tego z początku sezonu. Ten zespół wygląda jak grupa złożona z nieznajomych sobie zawodników, którzy nigdy nie grali ze sobą w piłkę. Nie ma praktycznie żadne współpracy pomiędzy linia pomocy i ataku - powiedziała legenda„Czerwonych Diabłów”, która uważa, że tego rodzaju problem w drużynie prowadzonej przez Ole Gunnara Solskjæra mógłby rozwiązać transfer Mesuta Özila.
- Nie mogę zrozumieć jego sytuacji. To piłkarz, który potrafi powiązać ze sobą formacje. Ma świetne umiejętności, co udowodnił już wielokrotnie w trakcie swojej kariery. Mógłby być krótkoterminowym rozwiązaniem problemów drużyny. Manchester United powinien zacząć działać w tym temacie - przyznał Scholes.
Były reprezentant Niemiec nie znajduje uznania w oczach Unaia Emery'ego, ale mimo to nie pali się do opuszczenia szeregów „Kanonierów”. Mimo to zainteresowanie jego usługami przejawia kilka klubów i niewykluczone, że 31-latek za kilka tygodni zmieni swoje nastawienie w tej sprawie.
Ofensywny pomocnik wystąpił w zaledwie dwóch spotkaniach Arsenalu w trwającym sezonie.