Ubiegłego lata, gdy Lucas Hernández zamienił „Los Rojiblancos” na Bayern Monachium, dyrekcja madrytczyków sondowała wiele opcji. Wśród nich był Algierczyk związany kontraktem z Realem Betis do 30 czerwca 2021 roku. Wtedy ostatecznie postawiono na Mario Hermoso, co jednak nie oznacza, że 28-latek zniknął z radarów Diego Simeone.
Argentyński szkoleniowiec chce, aby przed nowym sezonem zespół wzmocnił nowy defensor. W związku z tym, jak informuje „Mundo Deportivo”, powrócił temat transferu Mandiego.
55-krotny reprezentant swojego kraju na arenie międzynarodowej rozgrywa czwarty sezon na Estadio Benito Villamarín i, co warte podkreślenia, w każdym z nich miał on zapewnione miejsce w podstawowym składzie. Niewykluczone zatem, że jest to odpowiednia chwila na zmianę klubu, a wygasają umowa może tylko spotęgować takie odczucia u doświadczonego stopera, który dodatkowo bez większych problemów radzi sobie także na bokach obrony.
Klauzula wykupu mierzącego 184 centymetry wzrostu defensora wynosi 30 milionów euro, jednak bacząc na czas pozostały do zakończenia jego zobowiązania wobec „Los Verdiblancos”, a także trwający kryzys, można z góry założyć, że władze Atlético Madryt postawią na tradycyjne negocjacje i maksymalne obniżenie kosztów.
Dorobek Mandiego, który przed rokiem triumfował z kadrą narodową na Pucharze Narodów Afryki, z dotychczasowej kariery w Realu Betis to 134 występy, pięć trafień i dwie asysty.