Mimo że Frank Lampard w poprzednim sezonie stawiał na Hiszpana regularnie, w trwającej kampanii zawodnik nie zagrał od września. 29-latek podpadł wówczas angielskiemu menedżerowi, gdy po podjęciu decyzji o jego zmianie w przerwie meczu z West Bromwich Albion, złamał on zasady reżimu sanitarnego.
Jak relacjonowali Simon Johnson i David Ornstein z „The Athletic”, Marcos Alonso został zrugany przez 42-latka w obecności kolegów. Od tego czasu otrzymał on powołanie tylko raz, ale i tak nie wystąpił przeciwko Stade Rennes.
Rozwiązaniem tej sytuacji może być wystawienie lewego obrońcy na listę transferową, tym bardziej że nie tak dawno sprowadzono Bena Chilwella, a w obwodzie pozostaje Emerson Palmieri.
Wszystkiemu przygląda się Roy Hodgson, który musi liczyć się z możliwością utraty Patricka van Aanholta. Umowa Holendra wygasa w czerwcu 2021 roku i chociaż trwają rozmowy na temat jej przedłużenia, nie ma pewności, że porozumienia zostanie wypracowane.
Z tego powodu Crystal Palace umieściło trzykrotnego reprezentanta „La Furia Roja” na swojej liście życzeń i jak podkreśla „Daily Mail”, to główny faworyt do zastąpienia swojego rówieśnika. Alternatywę stanowi Jordan Amavi z Olympique’u Marsylia.
Alonso na Stamford Bridge przybył po półrocznym pobycie w Sunderlandzie. Hiszpan pokazał się z na tyle dobrej strony, że kiedy wrócił do Fiorentiny z wypożyczenia, latem 2016 roku wyłożono na niego 23 miliony euro. Od tego czasu rozegrał on 152 spotkania, strzelił 22 gole oraz posłał 18 ostatnich podań.