Defensywny pomocnik nie będzie najmilej wspominał ostatnich dni. Najpierw jego drużyna narodowa straciła praktycznie szanse na pozostanie w grze o wywalczenie awansu na Mistrzostwa Świata.
Z kolei nieco później otrzymał szokujące informacje z Francji o dokonaniu zuchwałej kradzieży jego kosztowności z jednoczesnym obezwładnieniem trzech przebywających w jego domu kobiet, w tym partnerki - Fanny Neguesha.
Złodzieje byli doskonale przygotowani do przeprowadzenia tego skoku, bo wiedzieli, że piłkarza na pewno w nim nie będzie, a wspomniane osoby nie stanowiły dla nich żadnego zagrożenia, ponieważ po wcześniejszym zagrożeniu im bronią zostały związane.
Napastnicy skupili się głównie na zrabowaniu luksusowej biżuterii, odzieży i wyrobów skórzanych. Straty poniesione przez gracza OGC Nice oszacowano na 300 tysięcy euro.
Mario Lemina nie dbał jednak o ten aspekt, bo przede wszystkim martwił się o swoją partnerkę. A ta za pośrednictwem wpisu zamieszczonego w mediach społecznościowych podziękowała za okazane wsparcie.
„Dziękuję za wszystkie wiadomości i wsparcie. Wszystkie jesteśmy bezpieczne i to jest najważniejsze.
Nielegalne zyski nikomu nie przynoszą korzyści.
Dziękuję przynajmniej za pozostawienie mi mojego najcenniejszego majątku, mojej rodziny” - napisała była narzeczona Mario Balotellego.
Gabończyk nie jest naturalnie pierwszym okradzionym piłkarzem we Francji. Do tej pory głównym celem złodziei byli jednak przede wszystkim gracze Paris Saint-Germian.
28-latek dołączył do OGC Nice ostatniego lata i od tej pory wystąpił w siedmiu meczach zespołu z Ligue 1.