Marko Arnautović nie zmartwił się brakiem hitowego transferu. Znakomity początek sezonu

fot. Ettore Griffoni / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Źródło: Transfery.info

Marko Arnautović na początku lata mógł trafić do Manchesteru United, lecz krytyka angielskich kibiców zniweczyła transfer. Austriak mimo rozczarowania skupił się na grze w Bologny, w której bryluje, bijąc na głowę wszystkich ligowych napastników.

Drużyna ze Stadio Renato Dall’Ara przeżywa skomplikowany okres. Po mizernym początku sezonu z posadą pożegnał się Siniša Mihajlović, który cieszył się wśród kibiców dobrą opinią. Serb na przestrzeni trzech lat wprowadził do klubu przede wszystkim spokój, zapewniając mu solidny ligowy byt.

Schedę po serbskim szkoleniowcu objął jednak Thiago Motta.

Wśród tej szarości panującej nad Bologną wybija się szczególnie jedna postać, emanująca jasnym światłem, jak nigdy przedtem.

33-letni już Marko Arnautović wszedł w nową kampanię wraz z futryną. Austriak w sześciu kolejkach Serie A trafiał do siatki sześciokrotnie, co w historii „Rossoblu” nie zdarzało się często, a dokładniej raz.

W sezonie 1962/1963 Duńczyk Harald Nielsen na przestrzeni sześciu pierwszych gier włoskiej ekstraklasy zanotował siedem trafień. Do tej pory żaden obcokrajowiec w trykocie bolońskiej ekipy nie potrafił dobić w analogicznej liczbie spotkań do bariery sześciu goli. Wychowanek Austrii Wiedeń odkurzył więc kroniki zespołu z Emilia-Romania.

102-krotny reprezentant Austrii zgromadził dotychczas 520 minut w trwających rozgrywkach Serie A. Gola strzela średnio co (w przybliżeniu) 87 minut. Warto uzmysłowić sobie, jak zależna jest Bologna od Arnautovicia.

Bolończycy, uwaga, łącznie zdobyli siedem bramek. Drugi najlepszy strzelec drużyny to Musa Barrow. W tej sytuacji dorobek Gambijczyka łatwo odgadnąć.

Zawodnik z serbskimi korzeniami przewodzi w ligowym rankingu najskuteczniejszych strzelców, wyprzedzając Dušana Vlahovicia, Beto, Teuna Koopmeinersa i Chwiczę Kwaracchelię, którzy czterokrotnie pokonywali bramkarzy.

Arnautović ponad rok temu znajdował się już po drugiej stronie rzeki. Snajper grał dla chińskiego Shanghai Port, przypominając o sobie co jakiś czas boiskowymi popisami. Nikt chyba jednak nie myślał, iż ten przeżyje swą drugą młodość w mocnej europejskiej lidze.

W momencie, gdy na Old Trafford brakuje skutecznego napastnika Austriak hasa sobie w trykocie Bologny, wywołując podziw wśród włoskich kibiców i popłoch wśród defensorów.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Marco Reus zanotuje ciekawy transfer?! OFICJALNIE: Marco Reus odchodzi z Borussii Dortmund Xavi tajemniczo! Robert Lewandowski niepewny przyszłości?! Gonçalo Feio zatrzyma rozchwytywanego zawodnika w Legii Warszawa?! Śląsk Wrocław bez podstawowego piłkarza na spotkanie z ŁKS-em Łódź. Do tej pory nie opuścił ani minuty To mocny kandydat na nowego menedżera Chelsea Prezes Pogoni Szczecin z listem otwartym po porażce w finale Pucharu Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy