Kariera 19-latka zahamowała, choć jeszcze niedawno nic na to nie zapowiadało. Po transferze do Liverpoolu w 2020 roku nastolatek zbierał pochwały od samego Jürgena Kloppa, który zaprosił go nawet do treningów z pierwszą drużyną.
Następne miesiące nie były już dla Musiałowskiego udane. Minioną kampanię w rezerwach „The Reds” okrasił 17 spotkaniami. Tylko ośmiokrotnie pojawiał się na murawie od pierwszych minut. W jego karierze nastąpił przestój.
Od pewnego czasu nastolatka łączy się z pójściem na wypożyczenie. Pojawiło się w tej sprawie kilka ofert, ale sam zawodnik nie kwapi się odejścia. Do tej pory myślał tylko o pozostaniu w szeregach giganta.
Wkrótce może zmienić zdanie. Młodzieżowy reprezentant Polski zdaje sobie sprawę, że potrzebuje regularnej gry. Zaoferować mogą mu to kluby z Ekstraklasy.
Piotr Koźmiński z „WP Sportowe Fakty” zapewnia, że zainteresowanie 19-latkiem wykazują cztery drużyny z rodzimej ligi, a konkretniej Warta Poznań, Jagiellonia Białystok, Widzew Łódź i Stal Mielec. Wcześniej sytuację młodziutkiego skrzydłowego monitorował wnikliwie Górnik Zabrze.
Musiałowski niezbyt chętnie zapatruje się na możliwość powrotu do Polski. Jeśli odejdzie z Liverpoolu, to prawdopodobnie obierze inny, zagraniczny kierunek.
Na ten moment obserwują go przedstawiciele hiszpańskiego drugoligowca, Leganes, i nieujawnionego klubu z austriackiej Bundesligi.
Były członek młodzieżowych drużyn Rakowa Częstochowa rozpoczął już sezon w rezerwach „The Reds”. Spotkanie z rówieśnikami z Evertonu okrasił bramką i asystą.
Kontrakt Musiałowskiego wygasa 30 czerwca 2024 roku. Z tego powodu jego przyszłość powinna rozstrzygnąć się już tego lata.