Zdaniem dziennikarzy „Mundo Deportivo” działacze Barcelony za priorytet w tym mniej ważnym oknie postawili sprowadzenie lewego obrońcy, który stanowiłby zabezpieczenie pozycji w razie nieobecności Jordiego Alby.
Za niewystarczające rozwiązanie Ernesto Valverde uważa przymusowe używanie na lewej stronie defensywy Thomasa Vermaelena lub Sergiego Roberto. Z kolei szkoleniowiec jednocześnie twierdzi, że za wcześnie jest na promocję do pierwszego zespołu Juana Mirandy, 18-latka dobrze radzącego sobie w drugim zespole. Inny wychowanek, 20-letni Marc Cucurella, obecnie gra na wypożyczeniu do Eibaru, który posiada opcję transferu definitywnego. Dlatego trzeba szukać gdzie indziej.
Valverde jako dublera Alby chce dostać piłkarza doświadczonego. Trzeba przy tym pamiętać, że Barcelona zimą dysponuje ograniczonym budżetem transferowym. Hiszpańscy dziennikarze informują na razie o jednej kandydaturze - Filipe Luis jest związany z Atlético tylko do końca czerwca przyszłego roku, więc Katalończycy liczą, że uda się go wyciągnąć z Madrytu już zimą za niewielką kwotę.
MD dodaje, że Barcelona nie wykazuje za to pośpiechu w sprawie transferu środkowego obrońcy. Zawodnik na tę pozycję zostanie sprowadzony dopiero latem.