Środkowy pomocnik należał nie tak dawno do grona wyróżniających się piłkarzy występujących na poziomie Ekstraklasy. Z tego powodu można było zakładać, że przyjdzie mu w niedalekim czasie zasilić szeregi mocniejszego polskiego zespołu niż Arka Gdynia.
27-letni zawodnik zdecydował się jednak nieco inaczej pokierować swoją karierą i we wrześniu 2020 roku zaakceptował ofertę drugoligowego Giresunsporu. Zespół z Turcji stawiał przed sobą bardzo ambitny cel, między innymi po zatrudnieniu Michała Nalepy, i celował w wywalczenie awansu do Süper Lig.
Popularnym „Çotanaklar” udało się zrealizować założony plan i to przy bardzo dużym udziale polskiego piłkarza, który zdobył dwie bramki i zanotował siedem asyst w 26 występach.
W tej sytuacji nic nie wskazywało na to, że środkowy pomocnik napotka problemy z kontynuowaniem kariery w szeregach beniaminka. Tymczasem nie został on uprawniony do rywalizacji w najwyższej klasie i nie otrzymał na ten temat odpowiednio wcześnie stosownej informacji, by rozpocząć poszukiwania nowego klubu.
W efekcie rozwiązał umowę z drużyną za porozumieniem stron po zamknięciu okna transferowego i dopiero po kolejnych kilku tygodniach udało mu się znaleźć angaż w Jagiellonii Białystok, gdzie pełnił głównie funkcję rezerwowego.
Nalepa oczekiwał czegoś więcej po pobycie w klubie z Podlasia. Dlatego też z ochotą przyjął nadesłaną mu propozycję ze strony Sakaryasporu.
Beniaminek drugiej tureckiej ligi przedstawił 27-latkowi na tyle korzystne warunki, że ten postanowił opuścić ekstraklasową drużynę i po otrzymaniu zgody udał się do Stambułu w celu przejścia obligatoryjnych testów medycznych przed podpisaniem kontraktu z nowym pracodawcą.
Jeżeli po drodze nie wydarzy się nic niepokojącego, wychowanek Arki Gdynia jeszcze w piątek podpisze umowę z ekipą z Adapazarı.
Środkowy pomocnik wystąpił w 14 meczach w niedawno zakończonym sezonie.