Mikael Ishak o swojej chorobie: Lekarze byli zaniepokojeni

fot. Szymon Gorski / PressFocus
Paweł Hanejko
Źródło: LT

Mikael Ishak udzielił wywiadu dla „LT”. Tam gwiazdor Lecha Poznań opowiedział o boreliozie, czyli chorobie, z którą zmaga się od dłuższego czasu.

Mikael Ishak to niekwestionowana gwiazda Lecha Poznań. Mowa o zawodniku, który od dłuższego czasu był liderem zespołu ze stolicy Wielkopolski. Tam było za kadencji Macieja Skorży, a dobre występy kontynuował już pod batutą Johna van den Broma.

„Kolejorz” długo zatem robił wszystko, by doprowadzić do nowej umowy ze Szwedem. Zainteresowanie jego usługami było naprawdę spore, ale to ostatecznie Lech okazał się w tej kwestii wygrany.

30-latek parafował zatem w listopadzie kontrakt do 30 czerwca 2025 roku.

Od jakiegoś czasu jednak zespół nie może liczyć na pomoc swojego kapitana, a wszystko przez boreliozę. Na ten temat wypowiedział się w rozmowie z dziennikiem „LT”.

- Prawda jest taka, że czułem się źle przez trzy i pół miesiąca. Kaszlałem, a do tego nie miałem energii i bolały mnie mięśnie. Nadal trenował, ale kaszel mi przeszkadzał i poprosiłem naszych medyków, by to dobrze sprawdzili - wspomina.

- Czuję się teraz lepiej, ale nadal nie jest dobrze. Z boreliozą nie ma żartów. Jeśli masz ją w swoim ciele przez dłuższy czas, może atakować nerwy i nawet sparaliżować twoje ciało, dopóki nie zniknie. Nie wiem, czy byłem u kresu swoich sił, ale lekarze byli zaniepokojeni - dodał.

Na razie nie wiadomo zatem, kiedy Szwed wróci na boisko. W tym sezonie rozegrał łącznie 43 spotkania, a jego dorobek to 20 bramek oraz dziewięć asyst.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Jarosław Niezgoda trafi do rewelacji Ekstraklasy?! Kluby z Ekstraklasy mogą zagiąć parol na bohatera finału Pucharu Polski Kibice Chelsea z oprawą i klarownym przekazem w sprawie piłkarza „The Blues” [FOTO] OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy