W ostatnich dniach pojawiło się bardzo wiele zróżnicowanych plotek dotyczących najbliższej przyszłości reprezentanta Polski, który miał odrzucić propozycję otrzymaną ze strony „Giallorossich” na rzecz... pozostania w Napoli.
Taką informację podało Sky Sport Italia, które jednocześnie zaznaczyło, że stanowisko 26-letniego zawodnika wyraźnie poddenerwowało sterników klubu, bo ci już pogodzili się z odejściem środkowego napastnika o czym świadczy fakt, że pozyskali na jego miejsce Victora Osimhena z Lille.
Obecnie dużo na to wskazuje, że ten zabieg miał jedynie na celu wymuszenie na ekipie ze Stadio San Paolo obniżenie jeszcze bardziej wyceny za Arkadiusza Milika, bo „Radio Kiss Kiss” czy „La Gazzetta dello Sport” przekonują, że AS Roma przystąpiła do zdecydowanej ofensywy w kwestii sprowadzenia do siebie reprezentanta Polski i zaoferowała za niego 20-25 milionów euro oraz dodatkowe pięć milionów euro zawarte w bonusach.
Ta oferta miała zostać przyjęta przez obecnego pracodawcę 26-latka, który ma liczyć na zawarcie z „Giallorossi” kontraktu obowiązującego do połowy 2025 roku z gwarantowaną sumą zarobków na poziomie 5 milionów euro na sezon.
Do tej pory ekipa ze Stadio Olimpico uzależniała pozyskanie naszego zawodnika od odejścia Edina Džeko, który zajął jego miejsce na szczycie ofensywnych celów transferowych Juventusu.
Klub z Turynu odłożył jednak na bok starania o nawiązanie współpracy z Bośniakiem, ponieważ pojawiła się na rynku okazja do zakontraktowania Luisa Suáreza. Urugwajczyk ustalił już rzekomo warunki indywidualnej umowy ze „Starą Damą” i w zaistniałej sytuacji wydawało się, że transfery z udziałem dwóch wspomnianych napastników nie dojdą do skutku.
Dziennikarze Calciomercato.it i „Il Messaggero ” uważają jednak, że mistrz Włoch powoli traci cierpliwość do 33-latka, który w dalszym ciągu negocjuje warunki rozstania z Barceloną, dlatego Andrea Pirlo miał sobie zażyczyć jak najszybszego sprowadzenia Edina Džeko.
Wspomniane źródła nie wykluczają, że ostatecznie na Allianz Stadium zawitają obaj doświadczeni snajperzy, ale przynajmniej na razie wydaje się to mało prawdopodobne.