Portugalski menedżer, który obecnie pozostaje bez pracy, po tym jak został zwolniony z Manchesteru United, w ubiegły weekend mówił, że chętnie wróci do wcześniej prowadzonego przez siebie klubu. 56-latek postawił jednak pewne warunki: przyszły pracodawca musi wyznawać te same idee i musi to być klub z ambicjami.
Dzisiaj „AS” oraz „The Telegraph” poinformowały, że Real Madryt rozpoczął już rozmowy z Jorge Mendesem, agentem José Mourinho. Na ten moment strony są dalekie od porozumienie. Portugalski szkoleniowiec, który w przeszłości zasiadał już na ławce trenerskiej „Królewskich” (w latach 2010-2013), ma bowiem świadomość tego, że w zespole oraz dyrekcji madryckiego giganta są ludzie mający z nim na pieńku.
Pomimo tego Florentino Pérez się nie zraża i chce, by „Mou” poprowadził jego zespół już w przyszłą niedzielę, gdy „Los Blancos” zmierzą się z Realem Valladolid.
Hiszpański dziennik dodaje, że Portugalczyk nie był jednak pierwszą opcją Realu Madryt. Początkowo wyżej stawiano kompetencje Zinédine’a Zidane’a, lecz Francuz nie chce przeprowadzać rewolucji w drużynie, czego nie można powiedzieć o dwukrotnym zdobywcy pucharu Ligi Mistrzów.
Zarząd „Królewskich” uważa, że zmiana szkoleniowca jest konieczna. Cel stanowi walka o miejsce w pierwszej dwójce tabeli LaLiga. Dzięki temu Real Madryt mógłby wziąć udział w Superpucharze Hiszpanii, który od przyszłego sezonu ma być rozgrywany w formacie „Final Four”. Tym samym w rozgrywkach będą brały udział dwie najlepsze drużyny z LaLiga oraz finaliści Pucharu Króla.
„The Telegraph” informuje ponadto, że „The Special One” prawie na sto procent wróci na Santiago Bernabéu.
Tym samym wszystko wskazuje na to, że prędzej czy później 56-latek ponownie obejmie Real Madryt.