W ciągu ostatnich kilku lat na Old Trafford doszło do wielu zmian. Z drużyną pożegnał się wieloletni menedżer Sir Alex Ferguson, którego nie potrafili zastąpić David Moyes i Louis van Gaal. Swoje kariery zakończyły także legendy „Czerwonych Diabłów”, jak Gary Neville, Paul Scholes czy Ryan Giggs. Mourinho zauważa, że zespół stracił przez to swój charakter.
- Manchester United nie posiada już w swoich szeregach wielkich osobowości jak Giggs, Scholes czy Roy Keane. Musisz dostosować się do rzeczywistości panującej w klubie, do jego potrzeb i wymagań. To właśnie bycie inteligentnym. Priorytetem jest umocnić relacje oparte na spokoju i miłości w grupie w celu wytworzenia stabilności - mówi Mourinho w rozmowie z „France Football”.
- Mamy nową grupę piłkarzy, którzy muszą się zaadaptować do United. Mamy Rooneya i Carricka, którzy są ostatnimi twarzami tamtej generacji. Właśnie dlatego ważne było dla mnie sprowadzenie Zlatana Ibrahimovicia. Nie jest Anglikiem i nie zna kultury klubu, ale mimo to jest w tym zespole wielką osobowością i osobą, która jest kimś więcej niż tylko zawodnikiem.