Polski Związek Piłki Nożnej nie zdecydował się na automatyczne przedłużenie współpracy oraz zaproponowanie nowego kontraktu Czesławowi Michniewiczowi w obliczu niesatysfakcjonujące stylu prezentowanego przez „Biało-Czerwonych” oraz wybuchu „afery premiowej” po odpadnięciu reprezentacji z Mistrzostw Świata.
Z tego powodu od dobrych kilku tygodni trwają spekulacje na temat wyboru wartościowego następcy blisko 53-letniego trenera.
Początkowo brano pod uwagę zarówno opcję zagraniczną, jak i polską. Z czasem zaczęła przeważać ta pierwsza, co teraz oficjalnie potwierdził prezes Cezary Kulesza, stwierdzając, że dokonał już wyboru selekcjonera i czeka na ostateczną odpowiedź wskazanego przez siebie kandydata.
W mediach momentalnie pojawiły się sugestie, że nowym sternikiem naszej reprezentacji narodowej zostanie Vladimir Petković lub Paulo Bento.
Teraz jednak Piotr Koźmiński z „WP SportoweFakty” rzuca nowe światło na sprawę, ponieważ dotarły do niego wieści z Portugalii świadczące o tym, że tę dwójkę mógł ostatecznie pogodzić Fernando Santos.
68-latek spełnia kluczowe kryteria Polskiego Związku Piłki Nożnej i po mundial w Katarze jest do wzięcia po tym, jak rozstał się z ekipą z Półwyspu Iberyjskiego, gdzie zastąpił go już Roberto Martínez.
Były opiekun kadry Grecji oraz zespołów takich jak FC Porto, AEK Ateny, Panathinaikos, Sporting, Benfica i PAOK pojawił się w początkowych doniesieniach odnośnie zastąpienia Michniewicza, ale potem ustąpił pola wyżej wymienionej dwójce oraz Hervé Renardowi.
Teraz znów zaczęto o nim głośniej mówić w momencie zbliżania się terminu ogłoszenia nazwiska nowego selekcjonera reprezentacji Polski.
Koźmiński dodaje jednocześnie, że w ewentualnym sztabie Santosa miałby się znaleźć... Michał Probierz, obecnie prowadzący drużynę młodzieżową U-21.
Niczego w tej kwestii nie można jeszcze wykluczyć, ponieważ otoczenie Kuleszy wielokrotnie wpuszczało już dziennikarzy w ślepe uliczki, by nakręcić medialną dyskusję, żeby odciągnąć wszystkich od sedna sprawy.