Obaj panowie znają się doskonale z Phoenix Suns, drużynie z NBA, w której Kanadyjczyk spędził najlepsze lata swojej wielkiej kariery. 41-latek, który niecałe dwa lata temu rozstał się z koszykówką, od zawsze deklarował swoją słabość do piłki nożnej i od kilku miesięcy starał się w nią poważniej zaangażować.
Nash miał między innymi okazję trenować z Interem, podpisał także półprofesjonalny kontrakt z rezerwami New York Cosmos. Jako miłośnik hiszpańskiej piłki to jednak tam chciał ulokować swoje i wspólnika pieniądze. Latem negocjowano zainwestowanie w Levante, ale mimo kilku ustaleń, ostatecznie rozmowy zostały przerwane.
Teraz, jak informuje ESPN, wspomniana dwójka jest naprawdę blisko przejęcia klubu z Majorki, który jeszcze kilkanaście lat temu z powodzeniem rywalizował w Primera División. To w tym zespole grał między innymi Samuel Eto'o zanim trafił do Barcelony. Obecnie drużyna gra na zapleczu ekstraklasy i plasuje się tuż nad strefą spadkową, borykając się od kilku lat z problemami finansowymi.
Celem jakie stawia konsorcjum, jest powrót zdobywcy Pucharu Hiszpanii z 2003 roku do elity w ciągu najbliższych trzech lat.