Newcastle United ma problem. Amnesty International i... beIN Sports sprzeciwiają się przejęciu klubu

Norbert Bożejewicz
Źródło: Sky Sports | The Guardian

Amnesty International i beIN Sports napisały list do Premier League, w którym wyrazili swoje obawy wobec nabycia większościowego pakietu akcji angielskiego zespołu przez Saudyjski Fundusz Inwestycyjny zarządzanego przez następcę arabskiego tronu - Muhammada ibn Salmana.

Brytyjskie media są przekonane, że rządy Mike'a Ashley'a w Newcastle United dobiegają już końca i w najbliższych tygodniach dojdzie do finalizacji sprzedaży klubu Saudyjskiemu Funduszowi Inwestycyjnemu za łączną kwotę opiewającą na 300 milionów funtów.

Następcą arabskiego tronu Muhammad ibn Salman liczy na szybkie dopięcie całej transakcji w obliczu narastającego niepokoju związanego z wyrażeniem przez niego chęci zainwestowania niebotycznej sumy w drużynę „Srok”.

Swój sprzeciw wobec zaangażowania się azjatyckiego inwestora w angielski klub wyraziła Amnesty International, która oskarża Arabię Saudyjską między innymi o łamanie wolności słowa, nieprzestrzeganie praw kobiet, wykonywanie kar śmierci na więźniach politycznych, brak pełnego systemu demokratycznego czy wolności religijnej.

Z tego też powodu wspomniana organizacja napisała stosowny list skierowany do władz Premier League, aby te poważnie zastanowiły się nad wyrażeniem zgody na dopięcie wspomnianej operacji.

„Kryzys spowodowany koronawirusem rzucił już światło na piłkę nożną i potrzebę uczciwego traktowania zawodników i klubowego personelu, a teraz istnieje niebezpieczeństwo, że pandemia może zaciemnić konieczność podjęcia chłodnej, miarowej i naprawdę etycznej decyzji w sprawie umowy związanej z przejęciem akcji Newcastle United.

Wszystkie brytyjskie firmy muszą zabezpieczyć się przed jakimkolwiek łączeniem ich z naruszaniem praw człowieka. Futbol również. To coś więcej niż transakcja finansowa. To budowanie wizerunku klubu oraz całej ligi, która cieszy się ogromnym zainteresowaniem na całym świecie. Niezależnie od tego, czy transakcja dojdzie do skutku, wzywamy władze Newcastle do zapoznania się z sytuacją oraz odniesienia się do niej.

Absolutnie nie mówimy tutaj o tym, kto powinien być właścicielem drużyny, ale jeśli Premier League nie zatrzyma się i nie spojrzy poważnie na sytuację w zakresie łamania praw człowieka w Arabii Saudyjskiej, to ryzykuje stanie się ofiarą ludzi, którzy chcą wykorzystać jej urok i prestiż do zatuszowania działań niemoralnych i pogwałcających prawo międzynarodowe” - czytamy w wysłanym liście skierowanym do Richarda Mastersa, dyrektora wykonawczego Premier League.

Swój sprzeciw wobec zaangażowania Saudyjskiego Funduszu Inwestycyjnego wyraziła także katarska stacja beIN Sports, która czuje się poszkodowana przez piracką platformę satelitarną - beoutQ, wspieraną przez arabski rząd. Ta w trakcie swojej niemal trzyletniej działalności regularnie kradnie sygnał telewizyjny z największych sportowych wydarzeń i transmituje je na terenie Bliskiego Wschodu oraz Afryki Północnej.

- Potencjalny nabywca Newcastle United spowodował ogromne szkody w dochodach komercyjnych klubów z Premier League. Gdy sezon ponownie się rozpocznie w nadchodzących miesiącach, to wszystkie treści nadawców ligi będą nadal łatwo oraz nielegalnie dostępne za pośrednictwem platformy beoutQ. Wszystkie kluby piłkarskie, biorąc pod uwagę wyniszczający efekt gospodarczy koronawirusa na przemysł sportowy, muszą teraz najbardziej chronić swoje przychody z transmisji - napisał Yousef Al-Obaidly, dyrektor generalny beIN, do prezesów ekip oraz władz Premier League.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Marek Papszun ze wzmocnieniem z Lecha Poznań?! W 2030 roku chce zostać prezydentem! Zdobył z Wisłą Kraków mistrzostwo Polski Borussia Dortmund bliżej upragnionego finału Ligi Mistrzów. PSG zmuszone odrobić straty w rewanżu [WIDEO] „Xabi Alonso chciałby poprowadzić te kluby” Kosztował 15 milionów euro, teraz PSG nie wie, co z nim zrobić „Wrócę do FC Barcelony po sezonie” Liga Mistrzów: Składy na Borussia Dortmund - PSG [OFICJALNIE]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy