Wokół angielskiej drużyny narosło w minionych tygodniach olbrzymie zainteresowanie w związku z przejęciem go przez Saudyjski Fundusz Inwestycyjny, który zapowiedział stworzenie zespołu mającego z powodzeniem walczyć o mistrzostwo Anglii oraz europejskie trofea.
W związku z tym z ekipą St James’ Park zaczęło być łączonych nie tylko pokaźne grono znanych i dysponujących sporymi umiejętnościami graczy, ale także szkoleniowców.
Nowe władze zespołu postanowiły w pierwszej kolejności dokonać zmiany w tym drugim aspekcie, dlatego przedwcześnie zakończyły współpracę ze Steve'em Bruce'em. Od tego momentu media skupiły się na forsowaniu kandydatów na jego miejsce.
Obecnie wiele na to wskazuje, że zostanie nim Lucien Favre. Dziennikarze „Bilda” są przekonani, że Szwajcar wysunął się na czoło wyścigu o posadę menedżera Newcastle United i w niedalekim czasie powinien w szczęśliwy dla siebie sposób zakończyć zaawansowane negocjacje prowadzone ze „Srokami”.
Blisko 64-letni trener pozostaje bez pracy od grudnia zeszłego roku, kiedy to został pozbawiony funkcji opiekuna Borussii Dortmund, która prezentowała się ze zmiennym szczęściem pod jego wodzą, co uniemożliwiało jej zagrożenie na krajowym podwórku Bayernowi Monachium czy wskoczenie na wyższy poziom na arenie międzynarodowej.
Favre odpowiadał wcześniej jeszcze za wyniki osiągane przez Servette FC, FC Zürich, Herthę, Borussię Mönchengladbach czy OGC Nice. Największe sportowe sukcesy odnosił z drugą ze szwajcarskich ekip, z którą sięgnął dwukrotnie po mistrzostwo (2005/2006, 2006/2007) i raz po Puchar Szwajcarii (2004/2005).
Newcastle United plasuje się na przedostatniej pozycji w tabeli Premier League po rozegraniu dziewięciu kolejek z zaledwie czterema wywalczonymi punktami.
Z kolei wcześniej Fabrizio Romano przekonywał na łamach „The Telegraph”, że po słowie z przedstawicielami angielskiego klubu jest Paulo Fonseca.