Motor Lublin przegrał ostatnie spotkanie ze Stalą Rzeszów i niespodziewanie spłynęła do nas informacja, że trener Gonçalo Feio złożył dymisję. Niemal nikt się tego nie spodziewał, gdyż trener z rocznika 1990 wykonywał w Lublinie świetną pracę.
Dymisja została przyjęta, a szkoleniowca trzeba było kimś zastąpić. Zbigniew Jakubas nie szukał długo i w miejsce Feio zatrudnił jego asystenta, a więc Mateusza Stolarskiego. Młody, 31-letni trener udzielił pierwszego wywiadu po objęciu posady.
- Myślę, że są zespoły, które miewają gorsze starty. Nie robiłbym z tego przedwczesnego pogrzebu, trzeba po prostu nadrabiać te punkty w kolejnych meczach. Bądźmy też świadomi tego, że inne drużyny nie śpią, liga jest bardzo wyrównana - powiedział w rozmowie z Polskie Radio Lublin.
- Z perspektywy prowadzenia brata, chciałem powiedzieć jedną rzecz. Paweł był w wielkich klubach, jest utytułowanym zawodnikiem, grał w europejskich pucharach, wie, jak się prowadzić. Myślę, że to, co do tej pory udało nam się wypracować, jeśli chodzi o relacje w kontekście bycia w jednej drużynie, niech najlepszym podsumowaniem będzie to, że Paweł dowiedział się z mediów, że trener Feio nie pracuje w klubie - powiedział zapytany o pracę ze swoim młodszym bratem, który jest zawodnikiem Motoru.
Stolarski wcześniej prowadził drużynę rezerw Stali Rzeszów, zespół U-19, pełnił w Stali również rolę asystenta, był tymczasowym trenerem w Wólczancze Wólka Pełkińska, a także, oczywiście, był asystentem Feio w Motorze Lublin.
Debiut nowego szkoleniowca już pierwszego kwietnia, Motor podejmie u siebie GKS Tychy. Młody Polak obejmuje drużynę beniaminka na piątym miejscu w tabeli, jednak do wspomnianego GKS-u Tychy, który znajduje się na podium, traci tylko punkt.