Chelsea przez całe lato poszukiwała środkowego defensora i w końcu padło na Davida Luiza, który występował w barwach "The Blues" już w latach 2011-2014. Brazylijczyk był jedną z większych niespodzianek w ostatnim dniu okna transferowego, lecz Wilkins wątpi, by przyjście 29-latka zwiastowało coś dobrego.
- Coraz bardziej zbliżamy się do Bożego Narodzenia i dobrze się składa, bo Luiz uwielbia sprawiać prezenty. To tykająca bomba, rzut karny, który tylko czeka, by być odgwizdany, zwłaszcza, że gra na środku obrony - powiedział 59-latek w rozmowie z "Sky Sports".
- Nie zrozumcie mnie źle, to utalentowany piłkarz, ale jestem przekonany, że on po prostu nie powinien grać na środku defensywy. Bardziej nadawałby się na środku pomocy. On podejmuje bardzo pochopne i często złe decyzje. Nie rozumiem, dlaczego ściągnęli go z powrotem.