OFICJALNIE: Brede zwolniony z Podbeskidzia

Karol Brandt
Źródło: Podbeskidzie Bielsko-Biała

Podbeskidzie Bielsko-Biała poinformowało o zakończeniu współpracy z Krzysztofem Brede.

39-latek zasiadał na ławce trenerskiej „Górali” od czerwca 2018 roku. Wówczas zastąpił on Adama Noconia i już w swoim drugim sezonie, po czterech latach oczekiwań, awansował do Ekstraklasy.

W kampanii 2019/2020 Podbeskidzie Bielsko-Biała radziło sobie znakomicie, zajmując ostatecznie drugie miejsce w tabeli I ligi, raptem dwa punkty za Stalą Mielec.

Wywalczona przepustka do gry na najwyższym szczeblu rozgrywek mocno rozpaliła apetyty nie tylko kibiców, ale i klubowych władz. Początkowo Krzysztof Brede je zaspakajał, przynajmniej do pewnego stopnia.

Dwa remisy, z Cracovią a następnie z Jagiellonią Białystok, z pewnością podziałały na wyobraźnie ekipy z województwa śląskiego. Jak się jednak okazało później, taki sam rezultat udało się wywalczyć jeszcze tylko raz, do czego dołożono dwa zwycięstwa.

Zespół po drodze przegrał siedem spotkań, a gdy w ubiegły piątek zanotował blamaż w rywalizacji z Piastem Gliwice, który wygrał aż 5:0, zapadła decyzja o zwolnieniu szkoleniowca.

„Panie trenerze, bardzo dziękujemy za Pana pracę w klubie i osiągnięcie wielkiego sukcesu, jakim był wymarzony awans do Ekstraklasy. Życzymy powodzenia w dalszej karierze trenerskiej!” – czytamy w oficjalnym komunikacie.

Brede zastąpi jego dotychczasowy asystent Hubert Kościukiewicz, który w przeszłości pełnił rolę tymczasowego trenera w Olimpii Grudziądz.

W tej chwili Podbeskidzie Bielsko-Biała zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Ekstraklasy. Na swoim koncie ma 9 „oczek”.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Kluby z Ekstraklasy mogą zagiąć parol na bohatera finału Pucharu Polski Kibice Chelsea z oprawą i klarownym przekazem w sprawie piłkarza „The Blues” [FOTO] OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy