Niebiesko-czarni, w barwach których grają Simon Mignolet, Noa Lang, Dedryck Boyata, Tajon Buchanan czy wreszcie Hans Vanaken, w ostatnim czasie nie radzili sobie najlepiej.
Zespół najpierw odpadł z Pucharu Belgii, ulegając zajmującemu miejsce w środku ligowej tabeli Sint-Truidense, tracąc aż cztery gole, a następnie tylko zremisował w lidze z Oud-Heverlee Leuven.
Efektem tego jest zwolnienie Carla Hoefkensa, który zasiadał na ławce trenerskiej od lata.
44-latkowi nie pomogło nawet wyjście z grupy i awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Priorytetem dla Club Brugge wciąż są dobre wyniki na krajowym podwórku.
W tej chwili trwają poszukiwania następcy.
Hoefkens nie posiada zbyt dużego doświadczenia w prowadzeniu drużyny. Wcześniej odpowiadał za wyniki zespołu U-21. Mimo to klub zdecydował się na niego postawić, licząc, że nauki pobierane od Philippe’a Clementa i Alfreda Schreudera zaprocentują pozytywnymi wynikami.
Klub z Brugii zajmuje czwarte miejsce w tabeli Jupiler Pro League. W poprzedniej kampanii dzięki wygranym barażom mógł on cieszyć się z mistrzostwa Belgii, stąd wysokie oczekiwania włodarzy względem trenerskiego młokosa.