27-latek przechodził do Levante z łatką niezwykle uzdolnionego zawodnika. Ofensywny pomocnik po udanym okresie w węgierskim Újpest FC wzbudził zainteresowanie kilku ekip, lecz finalnie zdecydował się kontynuować swą karierę na Ciutat de València.
Premierowy sezon Bardhiego na Półwyspie Iberyjskim był naprawdę przyzwoity. 26 spotkań, dziewięć bramek i asysta mogły robić wrażenie. Niestety od samego początku w nowym otoczeniu macedoński piłkarz zmagał się z nieregularnością, co irytowało często kibiców „Żab”.
Przez ostatnie dwie kampanie 27-letni zawodnik, mogący z powodzeniem występować także na skrzydle, rozczarowywał, rażąc swą nieskutecznością, co poskutkowało tylko pięcioma zdobytymi golami na ich przestrzeni. W związku z tym władze Levante otworzyły się na ewentualną sprzedaż.
Oczywiście sporą rolę w rozstaniu stanowił spadek klubu z Walencji do Segunda División.
Sytuację tę wykorzystał Trabzonspor, który błyskawicznie wypracował porozumienie z drugą stroną w sprawie definitywnego transferu. Turcy za angaż 44-krotnego reprezentanta Macedonii Północnej zapłacili trzy miliony euro, a więc o połowę więcej, niż przed pięcioma laty hiszpańska drużyna.
Piłkarz urodzony w Skopje złożył podpis pod trzyletnim kontraktem z możliwością przedłużenia go o rok.
Mistrz Turcji przeprowadza tym samym szósty transfer w trwającym oknie. Przedtem na Medical Park Stadyumu zawitali Trezeguet, Eren Elmali, Doğucan Haspolat, Stefano Denswil i Jens Stryger Larsen.