32-letni Luciano Figueroa to postać stosunkowo dobrze rozpoznawalna w europejskim futbolu – swego czasu wystąpił nawet kilkanaście razy w reprezentacji swojego kraju. Duże nadzieje wiązali z nim zresztą nie tylko Argentyńczycy, ale również włodarze kilku klubów ze Starego Kontynentu. Jego pierwszy transfer to przejście z Rosario Central do występującego wówczas w rozgrywkach Premier League Birmingham City za kwotę 2,5 miliona funtów.
Po wielu perypetiach (zarówno organizacyjnych jak i sportowych) kontrakt z piłkarzem rozwiązano, a on sam trafił do ligi meksykańskiej. Jak pokazują statystyki, właściwie tylko w krajach obu Ameryk Luciano Figueroa zbliżał się do wykorzystywania swojego strzeleckiego potencjału. Gdy przychodziło mu raz po raz wracać do Europy, efekty były znacznie gorsze. Nieudane okazały się przygody nie tylko z Birmingham, ale również z Villarealem i Genoą. Trudno też uznać za sukces jego pobyt w Panathinaikosie Ateny, skoro Grecy tak łatwo pozbywają się napastnika po niecałym roku współpracy.
Kwota transferu to około 750 tysięcy euro, a Luciano Fiugueroa za każdy rok gry w szerzej nieznanej lidze zarobi nieco ponad milion euro. Jeżeli Figueroa wypełni swój kontrakt, będzie grał w Johorze do 2016 roku.
Spotka się tam m.in. ze swoim rodakiem Pablo Aimarem (więcej: http://www.transfery.info/60606,oficjalnie-aimar-w-malezji).
Figueroa błyskawicznie przystępuje do przygotowań Johoru, gdyż sezon w Malezji startuje już w styczniu.
DOMINIK WIERZBICKI