Fluminense aktualnie bierze udział w Klubowych Mistrzostwach Świata i już jutro o 19:00 zmierzy się z Al-Ahly w ramach półfinału tych rozgrywek, a starcie to sędziuje Szymon Marciniak. Turniej rozgrywany w Arabii Saudyjskiej to jednak niejedyna sprawa, która zajmuje działaczy zdobywcy Copa Libertadores. Ci już myślą o przyszłym sezonie i właśnie potwierdzili pierwszy transfer.
Nowym nabytkiem zespołu z Rio de Janeiro został Antônio Carlos, czyli 30-letni środkowy obrońca. Brazylijczyk w trakcie swojej kariery występował głównie w ojczyźnie, gdzie najwięcej spotkań zanotował w barwach Avaí FC (63) oraz Palmeiras (56). To właśnie drugi z wymienionych zespołów opuścił na początku 2020 roku, kiedy zdecydował się na transfer do MLS, gdzie zasilił szeregi Orlando City.
Carlos w zespole z Florydy zanotował w sumie aż 106 występów i stanowił pewny punkt jego defensywy. W 2022 roku mógł świętować zdobycie pierwszego trofeum w historii Orlando City, jakim było zdobycie U.S. Open Cup. Poprzedni sezon były zespół Brazylijczyka zakończył na drugim miejscu w Konferencji Wschodniej, a w półfinale MLS musiał uznać wyższość przyszłego triumfatora, czyli Columbus Crew.
- Antonio wnosił pasję i walkę każdego dnia, niezależnie od tego, czy był to finał pucharu, czy zwykły trening, i pomógł zbudować naszą drużynę jako jedną z najtrudniejszych do pokonania. Będziemy tęsknić za jego energią i intensywnością. Dziękujemy mu za wszystko, co dał naszemu klubowi i jego fanom. W imieniu całej organizacji chcemy podziękować Antonio za jego zaangażowanie w klub i życzyć mu powodzenia w przyszłości - pożegnał Carlosa dyrektor generalny Orlando City, Luiz Muzzi.
Nowy zespół 30-latka, czyli Fluminense FC, poprzedni sezon brazylijskiej Série A zakończył dopiero na siódmej lokacie.