We wtorek Real Madryt niespodziewanie musiał uznać wyższość moskiewskiego CSKA w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów. Spotkanie pechowo zakończyło się szczególnie dla Daniego Carvajala, który musiał opuścić murawę już po 42 minutach gry. Pozostanie na boisku uniemożliwił mu uraz łydki w lewej nodze. „Królewscy” przeprowadzili szczegółowe badania, a ich wyniki nie są zbyt optymistyczne.
Sztab medyczny triumfatorów poprzedniej edycji Champions League zdiagnozował u prawego obrońcy uraz mięśnia płaszczkowatego. Klub zastrzega, że teraz piłkarz będzie pod stałą obserwacją i nie podaje dokładnego czasu absencji, ale nieco więcej szczegółów zdradzili dziennikarze „AS”.
Dziennik podkreśla, że poziom uszkodzenia mięśnia nie jest do końca znany, ale w najlepszym przypadku taka kontuzja oznacza przerwę na co najmniej dwa-trzy tygodnie. Jeśli problem okazałby się poważniejszy, wtedy Hiszpan mógłby przystąpić do gry dopiero za cztery-pięć tygodni. To z kolei stawia pod dużym znakiem zapytania jego występ w „El Clásico”.
„Los Blancos” zmierzą się z Barceloną dokładnie 28 października na Camp Nou. Do tego czasu Real czekają jeszcze trzy spotkania - z Deportivo Alavés (ten mecz Carvajal na pewno opuści), a następnie po przerwie reprezentacyjnej z Levante i Viktorią Pilzno. Przed madryckimi medykami zatem walka z czasem o przywrócenie gracza do formy.