Piłkarz podpisał umowę do 30 czerwca 2024 roku i przejął po odchodzącym Brahimim koszulkę z numerem 8. Według portugalskich mediów Al-Duhail, czyli poprzedni pracodawca Japończyka, otrzymał 12 milionów euro za 50% praw do karty zawodniczej. Klauzula wykupu została ustalona na 80 milionów euro.
Transfer ten można uznać pod wieloma względami za duże zaskoczenie. Przede wszystkim zimą Nakajima kosztował aż 35 milionów euro (rekord Japonii) i od razu spodziewano się, że Al-Duhail jest tylko przechowalnią dla Paris Saint-Germain, które miało ściągnąć go już tego lata. Tak się jednak nie dzieje, a z okazji na sprowadzenie japońskiej gwiazdy korzysta FC Porto, wykładając kwotę dużo mniejszą niż ta zarobiona kilka miesięcy temu przez Portimonense.
Nakajima w Katarze kreował ofensywną grę, jednak spodziewano się po nim wzięcia większej odpowiedzialności w okolicach pola karnego przeciwnika. Tylko dwie bramki (po jednej w lidze i Azjatyckiej Lidze Mistrzów) w 13 spotkaniach i brak asyst można uznać za bardzo słaby bilans.
24-letni filigranowy (164 cm wzrostu) zawodnik, które może grać na każdej pozycji w ofensywie, ale najlepiej czuje się na rozegraniu, wraca tym samym do Portugalii, gdzie dał się poznać z najlepszej strony, strzelając 15 bramek i zaliczając 19 asyst w 47 spotkaniach w barwach Portimonense.
Nakajima ostatnio pokazał się z dobrej strony na Copa America. W meczu z Ekwadorem strzelił nawet gola