Kirm miał być tylko wypożyczony do drużyny, którą trenuje Robert Maaskant. Wczoraj okazało się, że między Wisłą a Groningen zaistniało nieporozumienie i sprawa miała zostać rostrzygnięta przez Trybunał Arbitrażowy FIFA. Chodziło o płatność pensji zawodnika. Groningen twierdziło, że według umowy zapłaci tylko za wypożyczenie (300 tysięcy euro), a pensję zawodnika dalej będzie płacić Wisła. Co ciekawe, miałaby to być pensja Słoweńca w holenderskim klubie, a nie ta, którą zarabiał w Polsce. Wisła nie zgadzała się z tym stanowiskiem. Dziś na stronie internetowej Groningen na pierwszym planie widnieje zdjęcie Andraža Kirma. W newsie możemy przeczytać, że Wisła ostatecznie sprzedała, a nie wypożyczyła Kirma do Holandii. Kwota transferu to wspomniane 300 tysięcy euro. Kirm podpisał kontrakt na 2 lata z możliwością przedłużenia umowy o kolejny rok.
Jest to o tyle dziwne ze strony Wisły zagranie, że nie ma ona zbyt wielu skrzydłowych w kadrze w tym momencie. Do Turcji na rok trafił przecież wcześniej Patryk Małecki, a Jacek Bednarz zapowiedział, że zakontraktowanie Jana Frederiksena było ostatnim transferem do klubu. Nie zanosi się na to, aby w miejsce Kirma sprowadzono kogoś jeszcze.
Andraž Kirm trafił do Wisły w 2009 roku. Strzelił dla "Białej Gwiazdy" 18 goli w 109 meczach.