Kokosiński przejął tymczasowo drugoligowy zespół po tym, jak Piotr Tworek podał się do dymisji po zremisowanym 2:2 meczu z Olimpią Elbląg. Ekipa z Kołobrzegu po rozegraniu 17. kolejek zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem piętnastu punktów.
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, 31-latek nie zdoła poprowadzić zespołu w żadnym spotkaniu, ponieważ włodarze Kotwicy mają w środę podać nazwisko nowego szkoleniowca drużyny.
Daniel Kokosiński niczego wybitnego w futbolu nie osiągnął, ale dzięki swojej przygodzie, a raczej koszmarze w Polonii Warszawa, stał się jednym z najsłynniejszych piłkarzy grupy stworzonej przez Józefa Wojciechowskiego, byłego prezesa i właściciela „Czarnych Koszul”. Mowa tu naturalnie o „Klubie Kokosa”, którego pierwszym członkiem został obecny trener Kotwicy.
Kokosiński trafił do stołecznej drużyny w 2009 roku i podpisał z nią trzyletni kontrakt, na mocy którego mógł liczyć na 20 tysięcy złotych miesięcznie. Zawodnik szybko okazał się jednak niewypałem, dlatego postanowiono go wypożyczyć lub rozwiązać z nim umowę. Na to z kolei nie zgodził się sam piłkarz i w efekcie został karnie odsunięty na boczny tor i zmuszony do indywidualnych treningów polegających głównie na bieganiu. Mimo wielu upokorzeń Kokosiński wytrwał do końca umowy i potem przeniósł się do Znicza Pruszków.