OFICJALNIE: Ligowe mecze Realu Madryt i Atlético Madryt przełożone

fot. ph.FAB / Shutterstock.com
Kamil Freliga
Źródło: LaLiga

Mecze Realu Madryt z Athletikiem i Atlético z Granadą zostały oficjalnie przełożone. Powodem osłabienia spowodowane eliminacjami do Mistrzostw Świata w Ameryce Południowej.

Argentyna, Brazylia i Urugwaj, w których występują ważni dla Carlo Ancellotiego i Diego Simeone zawodnicy, swoje ostatnie mecze podczas październikowego okienka reprezentacyjnego zagrają dopiero w nocy z czwartek na piątek. Nie będą więc do dyspozycji trenerów na mecze najbliższe mecze ligowe. Krajowa Rada Sportu przychyliła się jednak do wniosku samej LaLigi i, podobnie jak było w przypadku wrześniowego meczów Barcelony i Villarrealu, zgodziła się na ich przełożenie, prawdopodobnie na początek grudnia.

Problem dotyka wielu klubów w całej Europie. Paris Saint-Germain rozgrywa swój mecz w Ligue 1 wręcz dokładnie tego samego dnia, kiedy południowoamerykańskie reprezentacje, przez co nie skorzysta z w sumie sześciu zawodników, mających duże szanse na grę w podstawowym składzie. Powody do narzekania mają też w Manchesterze City, Tottenhamie, czy włoskich klubach. Problem Realu i Atlético konkretnie polega na tym, że oba te zespoły zagrają w najbliższej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów we wtorek, przez co w lidze muszą zagrać w sobotę. To za wcześnie dla piłkarzy z Ameryki Południowej.

W przypadku mistrzów Hiszpanii chodzi o Rodrigo de Paula, Ángela Correa i Luisa Suáreza.  „Królewscy” będą musieli sobie radzić bez Édera Militão, Federico Valverde i Viníciusa. José María Giménez i Casemiro z powodu problemu zdrowotnych i tak nie mogą pomóc swoim reprezentacjom. Argentyna w czwartkową noc zmierzy się z Peru, a Urugwaj uda się do Brazylii. Selekcjonerzy tych drużyn narodowych wykluczyli możliwość zwolnienia piłkarzy do europejskich klubów przed zakończeniem zgrupowania. – Nie ma szans, żeby wrócili wcześniej. Zostali powołani na trzy mecze – mówił o sytuacji Tite, a w podobne słowa można było usłyszeć z ust Lionela Scaloniego.

La Liga twierdzi, że z powodu ustalonego w ten sposób kalendarza meczów międzypaństwowych dochodzi do naruszenia integralności rozgrywek. Krajowa Rada Sportu, która ostatecznie pozytywnie rozpatrzyła wniosek Javiera Tebasa, jest najwyższym rządowym organem wykonawczym w hiszpańskim sporcie. Sprawa dotarła do tak wysoko postawionej instytucji, bo chętny przekładaniu meczów nie jest wcale Komitet Rozgrywek RFEF, tj. hiszpańskiej federacji piłkarskiej. 

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Cristiano Ronaldo znów bez mistrzostwa Arabii Saudyjskiej Blamaż Manchesteru United. Najwyższa porażka w sezonie [WIDEO] Borussia Dortmund zdecydowana na hitowy transfer napastnika. Absolutnie topowe rozwiązanie Nadchodzą sądne dni w Legii Warszawa. Jaki los czeka siedmiu zawodników? Mariusz Lewandowski łączony z posadą dyrektora sportowego w Ekstraklasie Wisła Kraków pokrzywdzona przez sędziego?! „Ewidentny karny” Wyróżnienie dla piłkarza Górnika Zabrze

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy