Niemiec związał się z rosyjskim pracodawcą wieloletnim kontraktem, zastępując na stanowisku swojego rodaka, Markusa Gisdola, który przedwcześnie postanowił rozstać się z otoczeniem zaraz po wybuchu wojny w Ukrainie.
Gisdol wyraził się wówczas jasno, że nie chce dalej pracować w kraju, który odpowiada za wybuch konfliktu zbrojnego we wschodniej Europie. Przez pozostałą część kampanii rolę tymczasowego szkoleniowca pełnili Marvin Compper i Zaur Chapow, którzy zostali teraz wcieleni do sztabu Zinnbauera.
Jak powiedział sam 52-latek, decyzja o podjęciu się działania w moskiewskiej ekipie należała do tych łatwiejszych. Do współpracy, oprócz Comppera, przekonał go dyrektor sportowy Tomas Zorn, piastujący swój urząd od listopada ubiegłego roku.
Nie zważając na kiepską reputację kraju, w którym przychodzi mu dalej spełniać się w roli trenera, Zinnbauer wierzy w powodzenie projektu, który składa się z wielu obiecujących zawodników, odpowiedniej obsady szkoleniowej oraz znakomitej infrastruktury treningowej.
Lokomotiw w poprzedniej kampanii uplasował się na szóstym miejscu na koniec zmagań Premjer-Ligi.
Przez ostatnie lata jego odpowiedzialność za osiąganie dobrych wyników spoczywała w Orlando Pirates - ekstraklasowym zespole z Republiki Południowej Afryki. Wcześniej przebywał w FC. St. Gallen oraz Hamburgerze SV, gdzie nie został dobrze zapamiętany przez kibiców, zdobywając średnio punkt w 34 spotkaniach..
W przeszłości Josef Zinnbauer był też opiekunem takich ekip, jak VfB Oldenburg, Henger SV, TSV Wendelstein czy SK Lauf. W międzyczasie przez ponad trzy lata pracował jako skaut w Karlsruher SC.