Kariera Maxa Meyera przypomina w ostatnich latach równie pochyłą. Środkowy pomocnik, który swego czasu ocierał się o pierwszą reprezentację Niemiec, od jakiegoś czasu zalicza sukcesywny regres.
Tak naprawdę zaczął się on mniej-więcej na przełomie 2018 i 2019 roku, kiedy to zamienił Schalke na Crystal Palace. O ile początkowo radził sobie tam całkiem w porządku, o tyle z czasem stracił miejsce w składzie.
Między innymi dlatego rok temu Anglicy rozstali się z nim bez żalu i zasilił on FC Köln. W ekipie z miasta katedralnego również jednak rozczarował i od września przywdziewał trykot Fenerbahçe.
Turcja nie okazała się w jego przypadku ziemią obiecaną i wspólnie z agentem zaczęli rozglądać się za zespołem, który zagwarantuje mu grę. Niespodziewanie postawiono na FC Midtjylland.
Czterokrotny reprezentant kraju naszych zachodnich sąsiadów przenosi się do Danii w ramach wypożyczenia. To będzie ważne do 30 czerwca 2022 roku i zawiera opcję wykupu. Jej szczegóły nie są jednak znane.
- Pojawiła się dla nas fantastyczna okazja, aby pozyskać tego zawodnika i postanowiliśmy z niej skorzystać. To, że udaje nam się przyciągnąć zawodnika z tak wspaniałą przeszłością, napawa nas optymizmem. Czujemy dumę - powiedział dyrektor sportowy Svend Graversen.
Max Meyer rozegrał w tym sezonie łącznie 12 meczów. Strzelił w tym czasie jednego gola.